L4 na żądanie. Co na to pracodawcy?

Kiedy na L4?

L4 przyznawane jest osobie pracującej w sytuacji, kiedy jej stan zdrowia nie pozwala na świadczenie obowiązku pracy. Obecnie zwolnienie lekarskie wystawione może zostać wyłącznie przez lekarza bez względu na jego specjalizację lub jej brak. W sytuacji zdrowotnej w jakiej jesteśmy obecnie obserwujemy niestety ograniczony dostęp do gabinetów lekarskich, które zmagają się z falą pacjentów skarżących się na infekcje wirusowe.

Prawo do L4 mają wyłącznie osoby ubezpieczone w zakładzie ubezpieczeń społecznych. Nie ma tu jednak znaczenia forma zatrudnienia, może to być umowa o pracę lub na umowa-zlecenie, jeśli osoba zatrudniona zdecydowała się opłacać składki na ubezpieczenie.

Zasiłek chorobowy wypłacany ubezpieczonemu zwykle wynosi 80% podstawy wymiaru, chyba że powodem L4 jest ciąża, wypadek w miejscu pracy, zabiegi transplantacyjne.

Standardowo na zwolnieniu chorobowym w ciągu roku można przebywać 182 dni (6 miesięcy), chyba że powodem nieobecności jest ciąża zatrudnionej bądź gruźlica.

e-Zwolnienie w ciąży. Co ciężarna powinna wiedzieć?

L4 na dziecko: komu i w jakich sytuacjach przysługuje?

Polacy chcą L4 na żądanie. Jest jedno „ale”…

W jakich sytuacjach nie dostaniesz L4?

L4. Wszystko co musisz wiedzieć o zwolnieniu lekarskim

Pobyt w domu w czasie L4. ZUS zmienia zasady

Nowa rekomendacja - niedyspozycja chorobowa

31 ekspertów w dziedzinie zdrowia zasiadających w Radzie Ekspertów Izby Lekarskiej wydało nowe rekomendacje w związku z narastającą falą zakażeń wirusowych górnych dróg oddechowych.

Wśród zaleceń dotyczących dostępności do szczepień przeciwko grypie, czy COVID-19, izolacji pacjentów objawowych, czy upowszechnienia testów diagnostycznych, znalazło się również takie, które wywołuje niemałe kontrowersje wśród pracodawców - zalecenie rozpoczęcia prac legislacyjnych nad tzw. niedyspozycją chorobową z wyłączeniem lekarza. W opublikowanej rekomendacji czytamy zalecenie:

Rozpoczęcie prac legislacyjnych nad wprowadzeniem zgłaszanej pracodawcy przez pracownika tzw. niedyspozycji chorobowej z wyłączeniem lekarza. Możliwość skorzystania przez pracownika z 3-5 dni (rocznie) takiej niedyspozycji chorobowej odciąży system ochrony zdrowia, pozwoli zapobiec rozpowszechnianiu się zakażeń i w konsekwencji może przynieść same korzyści ekonomiczne i społeczne.

Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski tak uzasadnia przedstawione rekomendacje:

Mamy do czynienia z potrójną epidemią: grypy, RSV, koronawirusa i niski odsetek zaszczepionej populacji szczepieniem przeciwko grypie i jeśli chodzi o szczepienia przypominające przeciwko COVID-19, mamy przepełnione gabinety podstawowej opieki zdrowotnej i system – trzeba powiedzieć to wprost – oparty na pracujących ponad siły lekarzach rodzinnych, którzy starają się jak mogą te niedomogi systemowe załatać. Poprosiliśmy Radę Ekspertów NIL o opracowanie rekomendacji, które moglibyśmy jako środowisko lekarskie przedstawić i opinii publicznej, i decydentom. My nie mamy mocy, żeby decydować, ale jesteśmy jako lekarze najbliżej problemów, najbliżej naszych pacjentów. Widzimy, gdzie te problemy leżą, stąd też naturalnym jest, że proponujemy rozwiązania.

Pracodawcy boją się nadużyć

Rekomendacja NRL przyjęła się z krytyką środowiska pracodawców, które boi się nadużyć w tym zakresie.

Przypomnijmy, że koszty pierwszych 33 dni zasiłku chorobowego ponosi pracodawca, po ich upływie, kiedy zwolnienie zostaje wydłużone obowiązek ten spada na Zakład Ubezpieczeń Społecznych, stąd nie dziwi mnie reakcja pracodawców, którzy obawiają się nadużyć w tej materii. Rynek pracownika jest obecnie trudny i wymagający, a legislacja tej rekomendacji, tylko utrudniłaby jego funkcjonowanie - mówi Marcin Bienias z Firmy Audytorskiej DB Audyt.

I dodaje:

W nagłej sytuacji życiowej, w tym również zdrowotnej pracownik może skorzystać z czterech dni urlopu na żądanie. Jest to narzędzie, które zabezpiecza go w sytuacji braku kontaktu z lekarzem.