Stres towarzyszy każdemu z nas – czasem mobilizuje, innym razem przeciąża i odbiera siły. Jak go rozpoznać? Kiedy staje się niebezpieczny? I w jaki sposób można sobie z nim skutecznie radzić? Na te pytania dla HaloDoctor odpowiada psycholożka i psychoterapeutka Barbara Wesołowska-Budka z Psychoklinika Poradnie Zdrowia Psychicznego.
Stres to reakcja organizmu na to, co odbieramy jako wyzwanie, zagrożenie lub presję. To może być coś realnego, ale bywa też tak, że tylko postrzegamy sytuację jako trudną – a ciało i tak reaguje dokładnie tak samo. To napięcie, które uruchamia mechanizm „walcz albo uciekaj", przygotowując organizm do działania.
Problem pojawia się wtedy, gdy ten stan się przedłuża. Psychicznie zaczynamy czuć się przemęczeni, rozdrażnieni, mamy kłopot z koncentracją, a z czasem pojawia się smutek, lęk czy poczucie bezsilności. Stres, który trwa zbyt długo, powoli „zjada" nasze zasoby – i psychiczne, i fizyczne.
Przyczyny stresu są bardzo różne – i co ważne, dla każdego mogą być inne. U jednej osoby to będą terminy w pracy, u innej – chaos w domu, trudne relacje, brak snu. W pracy stresuje nas często nadmiar obowiązków, brak wpływu na decyzje, rozbieżność między oczekiwaniami a realiami.
W życiu osobistym stres generują konflikty, niepewność finansowa, rodzicielstwo, problemy zdrowotne. Czasem są to drobne rzeczy, które się nawarstwiają – powiadomienia, pośpiech, brak odpoczynku.
Warto też pamiętać: stres nie zawsze wynika z ilości bodźców. Czasem trwa tak długo, że emocjonalnie nas wyczerpuje, a my nie wiemy, jak sobie z tym poradzić.
Tu warto być uważnym na sygnały, jakie wysyła ciało i psychika. Jeśli jesteśmy stale poddenerwowani, mamy trudności ze snem i koncentracją, częściej wchodzimy w konflikty lub wycofujemy się z relacji – to mogą być pierwsze znaki.
U niektórych pojawiają się też objawy somatyczne: bóle głowy, brzucha, kołatanie serca. Ciało często „mówi” wcześniej niż umysł.
Jeśli czujemy się przytłoczeni, wszystko zaczyna być „za dużo”, tracimy energię, przestają nas cieszyć rzeczy, które wcześniej dawały radość – to sygnał, że stres przekracza zdrową granicę.
Organizm nie jest przystosowany do życia w ciągłej gotowości. Kiedy stres się przeciąga, układ nerwowy nie ma czasu na regenerację. To prowadzi do chronicznego napięcia, uczucia przytłoczenia, a w konsekwencji – do lęków, obniżonego nastroju.
Często pacjenci mówią: „Nie poznaję siebie, nie mam siły, nic mnie nie cieszy.” To już sygnał, że stres przeradza się w coś więcej – depresję lub zaburzenia lękowe. I warto podkreślić: to nie jest słabość, to naturalna konsekwencja przeciążenia.
Nie ma jednej uniwersalnej recepty, ale są strategie, które naprawdę działają. Kluczowa jest codzienna higiena psychiczna – czyli dbanie o sen, ruch, relacje i chwile spokoju. To proste, ale często zaniedbywane elementy.
Warto też przyglądać się źródłom stresu i temu, na co mamy wpływ. Czasem trzeba nauczyć się odpuszczać, czasem – stawiać granice. Dużym wsparciem może być obecność drugiego człowieka – rozmowa, bliskość, poczucie zrozumienia.
Nie chodzi o to, żeby całkiem wyeliminować stres, ale by nie pozwolić mu przejąć kontroli nad naszym życiem.
Psycholog daje przede wszystkim przestrzeń – taką, w której można się zatrzymać i przyjrzeć temu, co się dzieje. Bez presji, bez ocen.
Pomaga nazwać źródła stresu, zrozumieć, jak na niego reagujemy i co go podtrzymuje. Czasem chodzi o pracę z natrętnymi myślami, czasem z emocjami, które były tłumione. Bywa, że trzeba odbudować kontakt ze sobą, nauczyć się dostrzegać potrzeby i granice.
Długotrwały stres często działa jak zaciśnięty supeł – psychoterapia pomaga go rozplątać.
To bardzo indywidualna sprawa. Jeśli stres zaczyna wpływać na sen, apetyt, relacje, pracę – to sygnał, że warto się zatrzymać i sprawdzić, co się dzieje. Jeśli czujesz, że nie radzisz sobie tak jak kiedyś, że coś się w Tobie zmieniło – i nie jest to zmiana na lepsze.
Nie trzeba czekać, aż będzie naprawdę źle. Czasem wystarczy kilka rozmów, by coś uporządkować, spojrzeć inaczej.
A tzw. „normalny stres”? On też zasługuje na uwagę. Czasem wystarczy odpoczynek, sen, dobra rozmowa. A czasem – profesjonalne wsparcie. I to jest w porządku.
Samotność po 30., 40., 50. Jak budować relacje, gdy dotychczasowa sieć społeczna się kurczy?
Święta bez stresu? Psycholog zdradza, jak przeżyć ten czas w spokoju
Rozstanie jak żałoba – jak przeżyć stratę i odbudować siebie
Przemoc emocjonalna, love bombing, kontrola: te mechanizmy obnaża film „Dom dobry”
Jesienna chandra czy depresja sezonowa? Kiedy warto porozmawiać z psychologiem
Syndrom pustego gniazda – jak poradzić sobie, gdy dzieci opuszczają dom?
Serwis HaloDoctor ma charakter wyłącznie informacyjny i edukacyjny i w żadnym wypadku nie zastępuje konsultacji medycznej. W celu dokładnej diagnozy zalecany jest kontakt z lekarzem. Jeśli jesteś chory, potrzebujesz konsultacji lekarskiej, e‑Recepty lub zwolnienia lekarskiego umów wizytę teraz. Nasi lekarze są do Twojej dyspozycji 24 godziny na dobę!
Samotność po 30., 40., 50. Jak budować relacje, gdy dotychczasowa sieć społeczna się kurczy?
Święta bez stresu? Psycholog zdradza, jak przeżyć ten czas w spokoju
Rozstanie jak żałoba – jak przeżyć stratę i odbudować siebie
Przemoc emocjonalna, love bombing, kontrola: te mechanizmy obnaża film „Dom dobry”
Jesienna chandra czy depresja sezonowa? Kiedy warto porozmawiać z psychologiem
Syndrom pustego gniazda – jak poradzić sobie, gdy dzieci opuszczają dom?