Nieufność wobec otoczenia, ale i rodzica. Lęk, napięcie, a nawet koszmary senne i moczenie nocne. O tym jak zgubne jest sięganie po tzw. straszaki, czyli wzbudzanie w dziecku lęku, mającego doprowadzić do współpracy i szybkiego wykonania polecenia rodzica rozmawiamy z psycholożką dziecięcą Agnieszką Dąbrowską z Poradni MeWell. - Dzieci, które dorastają w przekonaniu, że świat dookoła nich jest niebezpieczny i zagrażający, zwyczajnie boją się tego, co je otacza, są mniej otwarte na nowe doświadczenia i mają ograniczone zaufanie do innych ludzi - zwraca uwagę nasza specjalistka.
Redakcja: Złym panem, babą jagą, gniewem taty lub mamy. Rodzice często sięgają po metodę dyscyplinującą dzieci jaką jest straszenie a pomysłów na to, kogo i czego używać jako takich straszaków nie brakuje. Co na ten temat myśli psycholog dziecięcy?
Agnieszka Dąbrowska: Wychowywanie dzieci to proces niezwykle trudny i wyczerpujący i każdemu rodzicowi zdarza się czasem tracić cierpliwość, jak też doświadczać dużej bezradności.
W sytuacjach, gdy dziecko przekracza stawiane przez rodzica granice lub brakuje czasu na spokojne omówienie kłopotliwej sytuacji, opiekunom zdarza się sięgać po tak zwane “straszaki”, czyli komunikaty, które poprzez wzbudzenie w dziecku lęku mają doprowadzić do współpracy i szybkiego wykonania polecenia opiekuna.
Owe straszaki rzeczywiście potrafią być skuteczne i przynieść natychmiastowy efekt, co dla rodziców bywa często bardzo kuszące. Należy jednak pamiętać, że w dalszej perspektywie straszenie dzieci powoduje znacznie więcej problemów niż ewentualnych korzyści.
Jakie mogą być skutki straszenia dziecka dla relacji z rodzicami i otoczeniem?
Straszenie dzieci przede wszystkim osłabia relacje z rodzicem i niszczy jego autorytet. Pamiętajmy, że dzieci są bystre i wyjątkowo szybko się uczą. Prędzej, czy później zorientują się, że przedstawiane groźby nie są realne i mogą uznać rodziców za kłamców, przestać im ufać. Jeżeli to, co mówił rodzic okaże się nieprawdziwe to dla dziecka jest to informacja o tym, że słów rodzica nie należy brać na poważnie i można je ignorować. W konsekwencji prowadzi to jeszcze większego nieposłuszeństwa i braku współpracy.
Warto zwrócić też uwagę na to, że kiedy dziecko słyszy, że ktoś z dorosłych może zrobić mu krzywdę, to w sytuacji realnego zagrożenia nie zwróci się z prośbą o pomoc do takiej osoby, bo przecież jest to ktoś zły, ktoś kto nakrzyczy lub porwie.
Czasem zdarza się też, że rodzice straszą dzieci sobą nawzajem, co powoduje, że dziecko zaczyna się tego rodzica obawiać i kreuje sobie jego negatywny obraz.
Czy poprzez stosowanie takiej metody wychowawczej dziecko staje się lękliwe i nieufne?
Zdecydowanie tak. Straszenie wzmacnia w dziecku postawę lękową i mechanizm unikania zagrożenia, który sprawia, że młody człowiek nie ma szansy doświadczyć tego, że potrafi sobie dać radę nawet w wyjątkowo trudnych sytuacjach. Dzieci, które dorastają w przekonaniu, że świat dookoła nich jest niebezpieczny i zagrażający zwyczajnie boją się tego, co je otacza, są mniej otwarte na nowe doświadczenia i mają ograniczone zaufanie do innych ludzi. Trudno jest bowiem czuć się bezpiecznie w kontakcie z dorosłymi, kiedy przedstawiani są oni jako osoby mogące wyrządzić jakąś krzywdę.
Jakie mogą być jeszcze skutki straszenia dziecka?
Lęk wiąże się z dużym napięciem, zatem dziecko, które się boi może być bardziej wrażliwe, rozdrażnione, jak też reagować w sposób impulsywny, czy agresywny. Konsekwencją odczuwanego lęku mogą być też wybuchy złości, koszmary senne, a nawet moczenie się.
Jakie mogą być konsekwencje w dorosłym życiu?
Dorośli, którzy w dzieciństwie byli straszeni i dorastali w poczuciu zagrożenia z reguły są bardziej podatni na stres, mniej pewni siebie, wycofani i mają trudność z budowaniem relacji opartych na zaufaniu. Zastraszanie może też prowadzić do rozwoju zaburzeń lękowych i poważnych kłopotów w codziennym funkcjonowaniu.
Co może przynieść lepszy skutek niż straszenie dziecka?
Dużo lepszym pomysłem od straszenia będzie rozmowa z dzieckiem. Podczas rozmowy możliwe jest wyjaśnienie tego, czego rodzic oczekuje i na co nie wyraża zgody. Oczywiście jest to metoda, która wymaga czasu i często kilkukrotnego powtórzenia, pozwala jednak dziecku dobrze rozumieć sytuacje i nie narusza zaufania do rodzica.
Pamiętajmy, że dzieci lubią być traktowane podmiotowo i na poważnie, więc chętniej dostosują się do oczekiwań dorosłych, kiedy zostaną im one rzeczowo przedstawione. Jeśli zależy nam na tym, żeby dziecko zachowywało się w określony sposób to dobrze jest też zwracać uwagę na jego starania i doceniać to, co robi dobrze.
Koncentrując się na tym, co podoba nam się w postępowaniu dziecka motywujemy je do powtarzania tych właśnie zachowań.
Serwis HaloDoctor ma charakter wyłącznie informacyjny i edukacyjny i w żadnym wypadku nie zastępuje konsultacji medycznej. W celu dokładnej diagnozy zalecany jest kontakt z lekarzem. Jeśli jesteś chory, potrzebujesz konsultacji lekarskiej, e‑Recepty lub zwolnienia lekarskiego umów wizytę teraz. Nasi lekarze są do Twojej dyspozycji 24 godziny na dobę!