Śmierć bliskiej osoby, rozstanie z partnerem, poważna choroba, przeprowadzka do innego miasta, utrata pracy. Kryzys życiowy może wywołać dosłownie wszystko. Zazwyczaj są to po prostu wydarzenia, które naruszają poczucie stabilizacji życiowej. - Nikt z nas nie urodził się z gotowym zestawem umiejętności do pokonywania kryzysów. Wszystkiego uczymy się na kolejnych etapach życia. Warto o tym pamiętać i dać sobie zrozumienie - o tym czy kryzys życiowy może być pozytywny dla naszego rozwoju i jak sobie z nim poradzić mówi Barbara Wesołowska-Budka - psycholog, psychoterapeuta, seksuolog, superwizor, prowadzącą sieć Poradni Zdrowia Psychicznego Psychoklinika oraz Instagram Psychoterapia i życie.
Nasza ekspertka, Barbara Wesołowska-Budka tak definiuje pojęcie kryzysu życiowego:
To stan, w którym czujemy, że jest po prostu za „ciężko", nasze możliwości radzenia sobie z trudnymi sytuacjami są niewystarczające, a psychika kolokwialnie mówiąc - wysiada. To dlatego taki kryzys nazywany jest również psychologicznym.
I dodaje:
Kryzys możemy postrzegać jako reakcję osoby na doświadczenie zaburzające wewnętrzną równowagę. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jest tak źle, że już więcej nie udźwigniemy.
Psycholog przyznaje, że kryzys życiowy może wywołać dosłownie wszystko:
Jako ludzie dość indywidualnie reagujemy na różne sytuacje w życiu - mamy inne doświadczenia, zostaliśmy inaczej wychowani, kierujemy się też innymi wartościami i schematami. Nie każda osoba charakteryzuje się odpornością psychiczną, dlatego dla niektórych zwolnienie z pracy będzie oznaczało załamanie psychiczne, a dla innych zwykłą sytuację, naturalną kolej rzeczy - zauważa Barbara Wesołowska-Budka.
Są takie wydarzenia w życiu każdego człowieka, które w znacznym stopniu mogą generować trudne emocje i długotrwale wpływać na nasze samopoczucie. Może to być śmierć bliskiej osoby, rozstanie z partnerem, poważna choroba. Niektórzy źle przeżyją też przeprowadzkę do innego miasta, kompletną zmianę środowiska.
Zazwyczaj są to po prostu wydarzenia, które zabierają nam przysłowiowy grunt spod nóg i naruszają poczucie stabilizacji życiowej - wyjaśnia specjalistka.
Są to także wydarzenia związane z koniecznością wprowadzenia kategorycznych zmian w życiu - narodziny dziecka, zawarcie związku małżeńskiego lub przejście na emeryturę.
Konieczność dostosowania się do nowej rzeczywistości często jest kłopotliwa i nie wszystkim przychodzi z łatwością. Wtedy właśnie pojawia się kryzys.
Jak objawia się kryzys życiowy? Przede wszystkim osoba w kryzysie ma duże trudności w codziennym funkcjonowaniu.
Wszystko wydaje jej się przeszkodą, zaczyna tracić umiejętność realnej oceny sytuacji. Ma poczucie, że jej nastrój nie ulegnie poprawie i przygnębienie będzie jej towarzyszyć już zawsze. Nie widzi tego przysłowiowego światełka w tunelu - tłumaczy Barbara Wesołowska-Budka.
Pojawiają się objawy somatyczne. Problemy ze snem - bezsenność, hipersomnia, czy koszmary. Napięciowe bóle głowy, mięśni, dolegliwości układu trawiennego.
Obserwujemy także chroniczne zmęczenie, podwyższone tętno i ciśnienie. Zaburza się gospodarka hormonalna. Układ nerwowy daje znak, że coś jest nie tak i ciało to pokazuje - wylicza.
Jeżeli chodzi o umysł - pojawiają się natrętne myśli, stan permanentnego przygnębienia, dużo stresu nieadekwatnego do sytuacji, brak motywacji.
Zatapiamy się w emocjach - smutku, gniewie. Możemy płakać bez końca, bo nie jesteśmy w stanie opanować naszych emocji i co najważniejsze, ich zrozumieć. Nasza samoocena spada. Izolujemy się od innych, bo czujemy się niezrozumiani. Nie potrafimy odnaleźć się w relacjach.
Na pytanie jak poradzić sobie z kryzysem życiowym nasza ekspertka odpowiada:
Przede zauważyć go i zaakceptować. Nie uciekać myślami, nie ignorować. Dać sobie szansę na zrozumienie własnych reakcji. Warto nazwać swoje emocje i pozwolić im się ulotnić. Czasami potrzebujemy popłakać, czasem uprawiać sport. Zaopiekujmy się sobą i nie krytykujmy za to, że nie potrafimy sobie radzić.
Warto otoczyć się bliskimi osobami, które dadzą nam wsparcie. I nie bać się przyznać do tego, że jest nam trudno.
Wiele osób uważa to za wstyd i nie chce zawracać głowy innym swoimi problemami. A to jest naturalne w naszym życiu - nie jest lekko. Im szybciej zwrócimy się po pomoc, tym szybciej mamy szansę ten kryzys zażegnać.
Psycholog podkreśla również, aby szukać rozwiązań wtedy, kiedy już czujemy się silni i znajdziemy nową motywację do działania.
Nie róbmy nic na siłę. Działajmy w swoim rytmie, zgodnie z własnymi potrzebami. Do wszystkiego potrzeba czasu - tu nie jest inaczej.
Kryzys może być pozytywny dla naszego rozwoju - o ile potrafimy z niego wyciągnąć wnioski.
Są kryzysy, przez które po prostu musimy przejść - mówimy tu o sytuacjach np. straty bliskiej osoby. W takich krytycznych momentach z czasem uczymy się jak radzić sobie ze sobą, z własnymi emocjami, uczymy się czytać nasze potrzeby. To cenne lekcje, które mogą przydać się na przyszłość - ocenia nasza ekspertka.
Kryzysy bardzo często bywają także bodźcem do zmian. Pojawiają się myśli „Jeżeli coś mi nie służy, to dlaczego mam w tym tkwić?".
Zaczynamy więc dokonywać modyfikacji w naszym dotychczasowym trybie życia, wprowadzać rozwiązania z korzyścią dla naszej psychiki. Mobilizujemy się do przetrwania i wkroczenia na nową drogę. Prosimy kogoś o pomoc. Przystosowujemy się do innej sytuacji. Te wszystkie działania oznaczają radzenie sobie z kryzysem i rozwijanie osobistych umiejętności pomocnych w pokonywaniu trudności - przyznaje Barbara Wesołowska-Budka.
Przyjmuje się, że kryzys trwa od 4 do 6 tygodni. Jednak należy go obserwować i być czujnym. Jeżeli trwa dłużej, może oznaczać doświadczenie zaburzeń psychicznych, np. depresję.
Jak podkreśla psycholog, pacjenci dość często zgłaszają się do gabinetu w momentach doświadczania kryzysów życiowych.
To dobrze, ponieważ to pokazuje, że zdają sobie sprawę z konieczności uzyskania pomocy na krytycznych etapach życia. Mają także świadomość tego, kto może im takiej pomocy udzielić.
Zazwyczaj przychodzą w momentach, w których wiedzą, że kryzys trwa już zbyt długo. Często też nie czują wsparcia ze strony bliskich. Nie widzą wyjścia z danej sytuacji i nie wiedzą jak postępować. Potrzebują nakierowania, spojrzenia z innej perspektywy.
Oczywiście psycholog nie zdradzi nikomu złotego środka i nie powie jak dana osoba ma postępować. Może jednak pomóc dostrzec różne możliwości zachowania się w kryzysie - zaznacza Barbara Wesołowska-Budka.
Jeżeli pacjent doświadcza silnych objawów somatycznych, zawsze należy skonsultować je z lekarzem psychiatrą. Bywają pacjenci, którzy tak długo trwają w kryzysie, że ich organizm nauczył się być w ciągłym napięciu, lęku, smutku. Istnieje ryzyko doświadczenia zaburzeń na tle psychicznym.
Lekarz psychiatra decyduje o ewentualnym zastosowaniu farmakoterapii w zależności od stanu zdrowotnego pacjenta. Leki mają za zadanie przywrócić harmonię w organizmie, zadziałać na układ nerwowy i zatroszczyć się o jego prawidłowe funkcjonowanie.
Poza tym niezbędna jest oczywiście terapia u psychologa/psychoterapeuty. Nie da się określić jej czasu trwania, ponieważ każdy człowiek ma inne predyspozycje do radzenia sobie w trudnych warunkach życiowych - przyznaje psycholog.
I dopowiada:
Niektórzy już po 5 spotkaniach stwierdzą, że czują się przygotowani do dalszego podejmowania działań na rzecz wyjścia z kryzysu. Inni potrzebują roku terapii, jeszcze inni kilku lat. Czasami kryzys jest efektem wielu nagromadzonych trudnych życiowych sytuacji. Wtedy zazwyczaj należy poświęcić więcej czasu sobie i swojemu zdrowiu psychicznemu.
Serwis HaloDoctor ma charakter wyłącznie informacyjny i edukacyjny i w żadnym wypadku nie zastępuje konsultacji medycznej. W celu dokładnej diagnozy zalecany jest kontakt z lekarzem. Jeśli jesteś chory, potrzebujesz konsultacji lekarskiej, e‑Recepty lub zwolnienia lekarskiego umów wizytę teraz. Nasi lekarze są do Twojej dyspozycji 24 godziny na dobę!