Zacząłem to bardziej u siebie zauważać od początku 2020 roku i zniknęło to na ponad 2 lata, ale 2 miesiące temu poczułem, że on zaczął wracać, a tydzień temu jego powrót się potwierdził, więc postanowiłem o tym napisać. Gdy jestem sobą, czuje pustkę i strach, ale gdy ON przejmuje nade mną kontrolę, to zwykle przejawia się to w agresji lub złości. W nocy nie mogę w ogóle usnąć a jeśli mi się już uda to po 1 - 2 godzinach. Mam też niespodziewane i mocne problemy z agresją i stresem, których jestem świadom, ale nie mogę ich w danym momencie w ogóle kontrolować. Zwykle denerwuje się o byle błahostki, na przykład 2 dni temu zdenerwowałem się o to, że nie mogłem usnąć, zacząłem rzucać poduszkami, agresywnie i intensywnie się drapać i cały czas się panicznie trząsłem. Nad niczym nie mogłem wtedy zapanować, straciłem kontrolę nad własnym ciałem i nic nie mogłem zrobić. Często też mam ataki śmiechu bez żadnego powodu, zdarza się to nawet w nocy gdy jest kompletnie cicho i nic co by mogło mnie rozbawić - się nie dzieje. Mam też objawy depersonalizacji, kręci mi się w głowie i czuje się nie realnie, jakbym w danym momencie nie był sobą. Nie poznaje nawet samego siebie w lustrze kompletnie inne spojrzenie, inny uśmiech i inne rysy twarzy niż miałem wcześniej, czuje, że ta twarz nie należy do mnie, tylko do kompletnie innej osoby. Posiadam również problemy z koncentracją i nauką, nie potrafię się wziąć za temat, a jak już się wezmę do roboty, to zapominam po 2 dniach i nie potrafię się niczego nauczyć na stałe. Wycofałem się też z życia społecznego, całe dnie siedzie w domu i czasami trudno mi wyjść nawet do sklepu 100 metrów od domu.
udzielonych przez specjalistów