Przez lata ADHD kojarzono głównie z dziećmi, które nie potrafią usiedzieć w miejscu, zapominają o lekcjach i „żyją w swoim świecie”. Dziś wiemy, że to uproszczony obraz – ADHD może utrzymywać się przez całe życie, a w dorosłości objawy często przybierają inną formę: dominują rozkojarzenie, problemy z organizacją, impulsywność czy nadwrażliwość na stres. Temat przybliża psycholog Marta Pawelec.
Postawienie diagnozy w wieku 30, 40 czy nawet 60 lat nie jest spóźnione – to często pierwszy krok do zrozumienia własnej historii i rozpoczęcia życia w bardziej autentyczny sposób. W praktyce psychologicznej wiele osób trafia do diagnozy dopiero wtedy, gdy po raz pierwszy naprawdę „nie dają rady”: wypalenie zawodowe, nawracające epizody depresji, konflikty w relacjach, chroniczne przeciążenie obowiązkami albo – coraz częstszy przypadek – diagnoza ADHD u własnego dziecka i rozpoznanie siebie w jego opisie.
Z perspektywy klasyfikacji ICD-11 ADHD rozpoczyna się we wczesnym dzieciństwie, ale u wielu osób nie zostaje zauważone lub bywa błędnie przypisywane cechom temperamentu („żywe dziecko”, „roztrzepany chłopak”, „wrażliwa dziewczynka”). W dorosłości obraz kliniczny ulega zmianie – nadpobudliwość ustępuje miejsca wewnętrznemu napięciu, a deficyt uwagi staje się dominującym źródłem trudności.
Diagnoza nie cofa przeszłości, ale pozwala zobaczyć ją w nowym świetle – bez samokrytyki, za to z większym zrozumieniem. Nie chodzi o to, by wytłumaczyć sobie wszystkie porażki, ale o to, by wreszcie zacząć pracować z realnym zestawem trudności – a nie z wyobrażeniem o tym, że „trzeba się bardziej postarać”.
Leczenie ADHD w dorosłości powinno być kompleksowe i indywidualnie dopasowane. Nie istnieje jedna „słuszna” droga, a skuteczność interwencji wzrasta, gdy łączy się różne formy wsparcia: farmakoterapię, psychoterapię, psychoedukację, a czasem także coaching czy interwencje środowiskowe.
Farmakoterapia – czyli stosowanie leków – bywa pomocna, szczególnie wtedy, gdy objawy są intensywne i znacznie utrudniają codzienne funkcjonowanie. Najczęściej stosowane są leki stymulujące (np. metylofenidat, amfetamina), które zwiększają dostępność dopaminy i noradrenaliny w korze przedczołowej – poprawiając tym samym koncentrację, kontrolę impulsów i zdolność do utrzymywania uwagi. W przypadku przeciwwskazań lub nietolerancji stosuje się leki niestymulujące (np. atomoksetyna, guanfacyna), choć ich działanie jest zwykle łagodniejsze.
Jednocześnie sama farmakoterapia nie wystarczy. Badania jasno pokazują, że największe efekty przynosi połączenie leczenia farmakologicznego z psychoterapią – szczególnie terapią poznawczo-behawioralną dostosowaną do potrzeb osób z ADHD (CBT for ADHD). W terapii pracuje się m.in. nad organizacją czasu, radzeniem sobie z prokrastynacją, reagowaniem na krytykę, regulacją emocji, a także nad trudnościami w relacjach czy budowaniem samoakceptacji. W wielu przypadkach korzystne okazuje się również zastosowanie ACT, terapii schematów lub elementów pracy z ciałem – zwłaszcza w kontekście przewlekłego napięcia i nadwrażliwości sensorycznej.
Leczenie ADHD u dorosłych to zatem nie „tabletka na skupienie”, ale proces, który wymaga zaangażowania, czasu i realnego zrozumienia własnego profilu funkcjonowania – z jego ograniczeniami, ale też zasobami.
ADHD wpływa przede wszystkim na funkcje wykonawcze – czyli te procesy psychiczne, które odpowiadają za planowanie, monitorowanie, organizację, utrzymywanie koncentracji, hamowanie impulsów i elastyczne przełączanie się między zadaniami. W praktyce oznacza to trudności w zarządzaniu codziennością, w utrzymaniu rytmu dnia, w kończeniu zadań, w „ogarnięciu” dokumentów, obowiązków czy zakupów.
W radzeniu sobie z tymi trudnościami bardzo pomocne są konkretne, powtarzalne strategie:
Bardzo ważna jest też praca nad regulacją napięcia – ponieważ osoby z ADHD często funkcjonują na granicy przeciążenia układu nerwowego. Wyciszenie, uważność, kontakt z ciałem, dobrze dobrana aktywność fizyczna – wszystko to może wspierać stabilność emocjonalną i poznawczą.
To pytanie, które pojawia się niemal zawsze po postawieniu diagnozy. Wiele osób zastanawia się, czy powiedzieć partnerowi, rodzicom, przyjaciołom, przełożonym. Czy zostanie to zrozumiane? Czy nie zostanie odebrane jako wymówka?
Nie ma jednej dobrej odpowiedzi – decyzja o ujawnieniu diagnozy powinna wynikać z realnej potrzeby, a nie poczucia obowiązku. W relacjach bliskich – zwłaszcza jeśli objawy ADHD mają wpływ na komunikację, podział obowiązków, codzienne konflikty – warto rozważyć szczerą rozmowę, najlepiej opartą na faktach, nie emocjonalnym uzasadnieniu. Czasem pomocne bywa podzielenie się rzetelnym materiałem edukacyjnym, krótkim artykułem lub filmem pokazującym, czym ADHD realnie jest.
W relacjach zawodowych sytuacja bywa trudniejsza – i wymaga ostrożności. ADHD nie musi być tematem rozmowy w pracy, ale jeśli trudności są istotne i istnieje możliwość np. dostosowania środowiska pracy, warto rozważyć komunikację opartą na potrzebach (np. „lepiej pracuję przy ograniczonej liczbie bodźców” niż „mam ADHD i dlatego nie wyrabiam się z zadaniami”).
Zdecydowanie tak – i to w sposób istotny klinicznie. Szacuje się, że nawet 70–80% osób dorosłych z ADHD doświadcza współwystępujących trudności psychicznych, które często zamazują obraz kliniczny i opóźniają prawidłową diagnozę.
Najczęściej są to:
U wielu osób z ADHD współistnieją także cechy ze spektrum autyzmu (ASD), co wpływa na sposób przetwarzania bodźców, potrzeby w zakresie relacji oraz poziom wrażliwości sensorycznej.
Dlatego tak ważna jest rzetelna diagnostyka – uwzględniająca szeroki kontekst funkcjonowania i pozwalająca oddzielić objawy ADHD od trudności wtórnych lub nakładających się.
Terapia ADHD nie polega na tym, by „naprawić” osobę. Chodzi o to, by stworzyć przestrzeń do pracy nad stylem funkcjonowania – z jego indywidualną dynamiką, potencjałem i ograniczeniami.
W terapii porusza się takie tematy jak:
W zależności od potrzeb, stosuje się terapię poznawczo-behawioralną (CBT), ACT, terapię schematów, pracę z ciałem, mindfulness, coaching ADHD lub interwencje neuropsychologiczne.
Terapia to nie szybka zmiana, ale proces. Dla wielu osób to pierwszy raz, kiedy naprawdę poznają siebie bez filtra „co wypada” i „czemu znowu nie wyszło”. I to właśnie tam – w akceptacji, realnym zrozumieniu i stopniowym wdrażaniu nowych sposobów działania – zaczyna się zmiana, która nie polega na byciu „bardziej jak inni”, tylko na byciu sobą w wersji, która nie męczy.
ADHD w dorosłości to temat, który dla wielu osób wciąż jest nowy, zaskakujący, a czasem trudny do przyjęcia. Ale nie jest to wyrok ani etykieta. To raczej mapa, która pozwala zrozumieć, czemu przez lata było trudno – i gdzie można teraz pójść inaczej.
Jeśli ten tekst pomógł zobaczyć siebie w tym opisie – to dobry znak. Bo pierwszy krok to nie „zabranie się za siebie”, tylko zauważenie, że nie wszystko było lenistwem, bałaganem, chaosem czy roztrzepaniem.
Można mieć ADHD i pracować. Można mieć ADHD i być świetnym rodzicem, partnerem, artystą, naukowcem.
Ale żeby to było możliwe – trzeba przestać się za to ADHD karać.
Zamiast tego: lepiej je poznać. I nauczyć się z nim żyć tak, żeby w tym życiu było miejsce nie tylko na obowiązki, ale też na ulgę.
Samotność po 30., 40., 50. Jak budować relacje, gdy dotychczasowa sieć społeczna się kurczy?
Święta bez stresu? Psycholog zdradza, jak przeżyć ten czas w spokoju
Rozstanie jak żałoba – jak przeżyć stratę i odbudować siebie
Przemoc emocjonalna, love bombing, kontrola: te mechanizmy obnaża film „Dom dobry”
Jesienna chandra czy depresja sezonowa? Kiedy warto porozmawiać z psychologiem
Syndrom pustego gniazda – jak poradzić sobie, gdy dzieci opuszczają dom?
Serwis HaloDoctor ma charakter wyłącznie informacyjny i edukacyjny i w żadnym wypadku nie zastępuje konsultacji medycznej. W celu dokładnej diagnozy zalecany jest kontakt z lekarzem. Jeśli jesteś chory, potrzebujesz konsultacji lekarskiej, e‑Recepty lub zwolnienia lekarskiego umów wizytę teraz. Nasi lekarze są do Twojej dyspozycji 24 godziny na dobę!
Samotność po 30., 40., 50. Jak budować relacje, gdy dotychczasowa sieć społeczna się kurczy?
Święta bez stresu? Psycholog zdradza, jak przeżyć ten czas w spokoju
Rozstanie jak żałoba – jak przeżyć stratę i odbudować siebie
Przemoc emocjonalna, love bombing, kontrola: te mechanizmy obnaża film „Dom dobry”
Jesienna chandra czy depresja sezonowa? Kiedy warto porozmawiać z psychologiem
Syndrom pustego gniazda – jak poradzić sobie, gdy dzieci opuszczają dom?