Chemseks czyli współżycie seksualne pod wpływem środków psychoaktywnych to zyskujący coraz większą popularność trend. - Warto zwrócić uwagę na to, że chemseks jest po prostu alternatywą, która niszczy zdrowie psychiczne - przekonuje Barbara Wesołowska - Budka - psycholog, psychoterapeuta, seksuolog i superwizor, prowadzącą sieć Poradni Zdrowia Psychicznego Psychoklinika oraz Instagram Psychoterapia i życie.
Chemseks to zjawisko oznaczające odbywanie stosunku seksualnego pod wpływem środków psychoaktywnych. Tymi środkami mogą być ogólnie dostępny alkohol lub narkotyki - stosowane zdecydowanie częściej. Ma na celu spotęgowanie doznań i odczuć, czy po prostu ułatwienie stosunku - pozbycie się zahamowań, wstydu, swoich blokujących schematów.
W moim gabinecie coraz częściej spotykam się z osobami, które uległy temu „trendowi”. Nie jest ich jeszcze tak dużo, jak osób z innymi problemami w obszarze seksu, ale podejrzewam, że z uwagi na „świeżość” tego zjawiska, będzie ono przybierać na sile - przyznaje nasza ekspertka, Barbara Wesołowska-Budka.
Zdaniem psycholog, popularność chemseksu jest budowana przede wszystkim przez ,kulturę w której żyjemy szybko, nie mamy czasu na półśrodki i chcemy, by życie dostarczało przyjemności.
Jak osiągnąć coś, co ma sprawiać nam satysfakcję, jeśli szkoda nam czasu na proces zdobywania tego? Osoby, które zadają sobie to pytanie, najczęściej obierają właśnie drogę na skróty. Używki są niestety dość częstym sposobem na redukowanie napięcia, tuszowanie problemów, pozbywanie się złego samopoczucia, nie tylko w temacie seksu. Ale jak widać i w tym seksualnym obszarze życia odnalazły swoje „zastosowanie” - przyznaje.
Jest kilka typów osób, które zdecydują się na chemseks. Nasza ekspertka wylicza:
Są osoby, które mają szeroki wachlarz potrzeb związany z doświadczaniem nowych rzeczy, gotowość na ryzyko i wewnętrzną ciekawość. Są osoby niezwykle otwarte w tematach seksualności, zainteresowane różnymi rozwiązaniami podsycanymi przez media i różne środowiska.
Jak jednak zauważa:
Najczęściej będą to osoby, które doświadczają zaburzeń w obszarze swojej seksualności, mają trudności z akceptacją siebie i mają potrzebę zyskiwania natychmiastowej gratyfikacji. Nie chcą włożyć wysiłku, by naprawić problem, ale skupiają się na przyjemności i tym, co mogą zyskać natychmiast.
Często jednak realizowanie celów w ten sposób nie przynosi satysfakcji, a tylko chwilową ulgę. Psycholog podkreśla, że po zażyciu narkotyków i stosunku seksualnym nie będziemy mieć gwarancji dobrego samopoczucia, wręcz przeciwnie. Ważna jest natomiast codzienna praca nad sobą:
Tylko praca nad swoimi trudnościami daje nam prawdziwą gwarancję wyjścia ze skorupy kompleksów, niedowartościowania, nieśmiałości, braku samoakceptacji. To trudna praca, bo oznacza zmierzenie się z własnymi demonami - przyznaje.
Nasza ekspertka zauważa, że najpoważniejszym zagrożeniem chemseksu jest uzależnienie od substancji psychoaktywnych, jeżeli stosuje się ją regularnie.
Z czasem osoba nadużywająca przestaje dopuszczać do siebie myśl, że stosunek seksualny może odbywać się w ogóle na trzeźwo. Nakręca błędne koło i tkwi w nim - chce się wyluzować podczas seksu, więc zażywa substancje. Po seksie uczucie wyluzowania nie będzie się utrzymywać. Rzeczywistość znowu staje się szara, pełna wewnętrznego napięcia. Więc znowu bierze narkotyki lub pije alkohol przy okazji stosunku seksualnego, by uczucie wolności powróciło - wyjaśnia.
Z czasem substancje stają się towarzyszami nie tylko aktów seksualnych, ale i codzienności. Zaczynamy sięgać po nie wtedy, kiedy mamy gorszy czas, bo kojarzą nam się z przyjemnością i satysfakcją.
Warto zwrócić uwagę na to, że chemseks jest po prostu alternatywą, która niszczy zdrowie psychiczne. Samo stosowanie środków odurzających wpływa na ośrodkowy układ nerwowy, w konsekwencji nawet na nasze funkcje poznawcze takie jak pamięć, uwaga, czy koncentracja. Alkohol lub narkotyki + seks to budowanie w swojej świadomości szkodliwych schematów myślowych, takich jak np. „Muszę zażyć, żeby udało się osiągnąć orgazm, inaczej nie ma takiej opcji” lub „muszę się upić, bo tylko wtedy jestem atrakcyjniejszy” - wyjaśnia szkodliwość chemseksu Barbara Wesołowska-Budka.
W jaki sposób osoba uzależniona od chemseksu może sobie pomóc? W pierwszej kolejności przyznając się do tego, że ma problem.
Unikanie tematu w swojej głowie i kompulsywne działania mające za zadanie zrekompensowanie swojego poczucia winy nie są wyjściem. Taka osoba musi zdawać sobie sprawę z tego, że jest źle i że jej życie nie wygląda tak, jakby chciała - mówi psycholog.
Oznaką uzależnienia jest to, że dana czynność (seks, czy zażywanie substancji psychoaktywnych) przysłania nam inne codzienne sprawy.
Myślimy o niej, staje się ona dla nas priorytetem. Staje się naszym sposobem na radzenie sobie z trudnościami, ale w efekcie wcale tych trudności nie niweluje, a powoduje poczucie winy, jeszcze większy stres i frustrację. Przez uzależnienie zaniedbujemy także kontakty towarzyskie, rodzinne, a nawet pracę, czy inne ważne zobowiązania - tłumaczy Barbara Wesołowska-Budka.
Jeżeli osoba uzależniona zaczyna zdawać sobie sprawę z tego wszystkiego, to jest już pierwszy krok do sukcesu. Potem należy zgłosić się do odpowiedniego specjalisty - seksuologa lub terapeuty uzależnień.
Najlepiej zrobić to jak najszybciej, bo uzależnienie nie zniknie samo. Ono z czasem będzie wiercić coraz większą dziurę w głowie, by odebrać nawet to, co najcenniejsze - życie - nie pozostawia złudzeń nasza ekspertka.
U każdej osoby leczenie uzależnienia wygląda bardzo indywidualnie. Dlaczego?
Przede wszystkim dlatego, że każda ma swoje źródła napięć, nieszczęść i złych nawyków umiejscowione gdzie indziej. Niektórzy doświadczali przemocy domowej, inny pochodzą z rodziny dysfunkcyjnej, jeszcze inni doznali traumatycznego wydarzenia, wskutek którego nauczyli radzić sobie z doznaną traumą w określony sposób - podkreśla psycholog.
Dlatego każda z osób uzależnionych od chemseksu będzie w inny sposób pracowała na swojej terapii. U niektórych osób konieczny może okazać się pobyt w specjalnym ośrodku dla osób uzależnionych, by nauczyć się żyć bez narkotyków, czy alkoholu.
Najważniejszym punktem w terapii jest przepracowanie przeszłych trudnych doświadczeń i zaakceptowanie ich. Pogodzenie się z tym, że jakaś część życia była trudna, ale przyszłość może być łatwiejsza - niekoniecznie z pomocą autodestrukcyjnych sposobów - wyjaśnia Barbara Wesołowska-Budka.
I dodaje:
Na terapii człowiek uczy się akceptacji siebie i swoich niedoskonałości, a także odczytywania, rozumienia i wyrażania własnych emocji, które kumulowane chcą mieć gdzieś ujście (np. poprzez chemseks). A także - adekwatnego radzenia sobie z przeciwnościami życia i przede wszystkim czerpania siły ze swojego wnętrza.
Wypełnij formularz i przejdź do konsultacji lekarskiej z wystawieniem recepty na tabletkę dzień po.
Tabletka dzień po — eRecepta w 5 minut / 59zł
Serwis HaloDoctor ma charakter wyłącznie informacyjny i edukacyjny i w żadnym wypadku nie zastępuje konsultacji medycznej. W celu dokładnej diagnozy zalecany jest kontakt z lekarzem. Jeśli jesteś chory, potrzebujesz konsultacji lekarskiej, e‑Recepty lub zwolnienia lekarskiego umów wizytę teraz. Nasi lekarze są do Twojej dyspozycji 24 godziny na dobę!