Odporność dzieci - jak wspierać ją codziennym jadłospisem, a na co zwrócić uwagę w sezonie jesiennym? Czy stosować suplementy dla dzieci? Czy cieszący się ogromną popularnością olej z czarnuszki to dobry wybór? A może warto postawić na soki? Na te i inne pytania odpowiadają nasi eksperci: dietetyk Kamila Górecka-Kirwiel i pediatra Lidia Ostrowska-Nawarycz.
Co odgrywa istotną rolę w budowaniu odporności dzieci? To kilka elementów, o których warto pamiętać: właściwy ubiór - nieprzegrzewanie maluchów, wychodzenie na spacery oraz kontakty z innymi dziećmi.
Odporność warto wspierać wcześniej, przed wysłaniem dziecka do skupiska. Wskazane są kontakty z innymi dziećmi, wychodzenie na spacery - niezależnie od pogody - w odpowiednim ubraniu i obuwiu - zauważa pediatra Lidia Ostrowska-Nawarycz.
I jak dodaje:
Ważnym elementem jest nieprzegrzewanie dziecka, a co za tym idzie właściwy ubiór. Dzieci mają bowiem szybszą przemianę materii niż dorośli. Inny istotny element to odpowiednia temperatura i właściwa wilgotność w mieszkaniu - komfort cieplny - wylicza.
Kolejnym komponentem budującym odporność dzieci jest dieta - bogata w: cynk, żelazo, selen, witaminy C i D, wapń i magnez. Nie bez znaczenia jest odpowiednia kaloryczność posiłków, czyli unikanie zarówno nadmiaru, jak i niedoboru energetycznego.
Nie powinniśmy również zapominać o regularnej aktywności fizycznej, odpowiedniej długości i jakości snu oraz rozwijaniu umiejętności radzenia sobie ze stresem. W przypadku dzieci warto zwrócić uwagę także na higienę jamy ustnej i ciała - dodaje dietetyk Kamila Górecka-Kirwiel.
Dopiero połączenie tych wszystkich obszarów pozwala nam kompleksowo dbać o odporność. I jak podkreślają nasi eksperci, warto też pamiętać, że na odporność i zdrowie dziecka pracujemy przez cały rok, a nie tylko w okresie wzmożonych zachorowań.
Codzienny jadłospis powinien dostarczać wszystkich wartości odżywczych i bazować na dostępnych w danym okresie produktach, zwłaszcza jeśli chodzi o warzywa i owoce. Jesień to czas jabłek, gruszek, kabaczków, dyń, a także kiszonek, które z powodzeniem możemy przygotowywać samodzielnie.
Zadbajmy o to, by w każdym posiłku znalazły się sezonowe warzywa i owoce – w postaci surowej, gotowane na parze czy pieczone lub duszone. W jadłospisie nie powinno także zabraknąć chudego mięsa – drobiu, cielęciny, królika, a także tłustych ryb morskich i nasion roślin strączkowych - podpowiada dietetyk.
Podstawą diety powinny być pełnoziarniste produkty zbożowe – chleb żytni pełnoziarnisty, pieczywo graham, pełnoziarniste makarony, kasze, brązowy ryż, a jej uzupełnieniem zdrowe tłuszcze – lepiej zastąpić tłuszcze zwierzęce, roślinnymi – olejem rzepakowym, oliwą z oliwek czy olejem lnianym (ten ostatni stosujemy wyłącznie na zimno).
Dbajmy także o odpowiednie nawodnienie. Jak zaleca dietetyk, zdecydowanie najlepsza będzie woda nisko lub średniozmineralizowana, owocowe herbatki bez cukru, rzadziej soki owocowo-warzywne czy wody smakowe – znacznie lepiej sprawdzą się te przyrządzane w domu, bez dodatku cukru i konserwantów.
Warto zdecydowanie zrezygnować z kupnych soków i nektarów oraz napojów gazowanych. Jesienią dobrze sprawdzają się zupy – sycą i rozgrzewają jednocześnie oraz zapiekanki na bazie kasz, makaronów czy ryżu z dodatkiem chudego mięsa, ryb czy strączków lub szybkie i łatwe w przygotowaniu dania jednogarnkowe. Potrawy warto przyprawiać używając produktów pozytywnie wpływających na odporność – imbiru, kurkumy, czosnku - podpowiada Kamila Górecka-Kirwiel.
W diecie dzieci, ale i dorosłych, powinniśmy w szczególności unikać nadmiaru cukru, soli węglowodanów prostych, tłuszczów nasyconych i kwasów tłuszczowych trans oraz wszelkich chemicznych dodatków do żywności.
Co to oznacza w praktyce? Rezygnację ze słodkich napojów gazowanych, słodyczy, batoników, ciasteczek, wypieków cukierniczych, białego pieczywa, fast foodów, słonych przekąsek typu chipsy czy paluszki, tłustych mięs, gotowych dań i sosów, sklepowych wędlin, parówek, pasztetów i wszelkich produktów wysoko przetworzonych.
W sklepie wybierajmy produkty świeże, jak najmniej przetworzone, sezonowe, pochodzące z naszego kraju, z jak najkrótszym składem i bez zbędnych dodatków. Czytajmy etykiety i krytycznie oceniajmy hasła reklamowe umieszczane na opakowaniach przez producentów. Wyjdziemy na tym lepiej nie tylko z punktu widzenia zdrowia, ale i zasobności naszej kieszeni – często proste produkty z krótkim składem stojące na najniższych półkach są znacznie tańsze od tych z kolorowymi etykietami i przyprawiającym o zawrót głowy składem a umieszczonych na wysokości naszego wzroku - zaznacza Kamila Górecka-Kirwiel.
Co z suplementami i gotowymi produktami „na odporność”? Dietetyk stawia sprawę jasno - jeśli dziecko na co dzień stosuje zdrową, dobrze zbilansowaną dietę, to nie ma potrzeby wprowadzania specjalnych produktów wspierających odporność.
Jeśli natomiast jadłospis dziecka pozostawia wiele do życzenia, to żaden magiczny produkt nie pomoże. Wiele osób zastanawiając się nad wspieraniem odporności myśli od razu o jakimś super jedzeniu czy suplemencie, który załatwi sprawę. Nie da się jednak w kilka tygodni za pomocą nawet najlepszego preparatu czy produktu spożywczego odrobić strat, do których doprowadziliśmy nie dbając o styl i higienę życia przez resztę czasu - podkreśla nasz ekspert.
Dlatego o odporność i dobrze zbilansowaną dietę, zarówno u dzieci, jak i u dorosłych, dbamy przez cały rok, a suplementację stosujemy, gdy istnieje ryzyko, że wraz z dietą nie dostarczamy odpowiednich wartości odżywczych.
Często dotyczy to witaminy D oraz kwasów omega-3. Jednak decyzję o jakiejkolwiek suplementacji zawsze podejmujemy po konsultacji z lekarzem. Naturalne produkty, jak sok z aronii, czarnego bzu, malin czy olej z czarnuszki, jeśli są dobrej jakości i pochodzą od sprawdzonych producentów, nie powinny zaszkodzić, ale podkreślam, że podstawą powinna być zdrowa, odpowiednio zbilansowana dieta - dodaje Kamila Górecka-Kirwiel.
Na koniec o jednym z najbardziej rozpowszechnionych mitów czyli konieczności podawania dziecku witaminy C.
Oczywiście jest ona niezbędna do utrzymania odporności, ale niedobory witaminy C mające na nią istotny wpływ są stosunkowo rzadkie. Dlatego podawanie dziecku witaminy C w postaci suplementu, jeśli nie ma ono istotnych jej niedobór nie pomoże, a może za to zaburzyć równowagę organizmu. Nie ma więc sensu profilaktyczna suplementacja witaminy C lub stosowanie jej bardzo wysokich dawek, gdy dziecko już zachoruje - zauważa dietetyk.
I jak dodaje, znacznie lepiej jest dbać o odpowiednią podaż witaminy C w diecie (owoce, warzywa, kiszonki) i ewentualnie uzupełniać ją syropami lub ekstraktami z czarnego bzu, aceroli czy dzikiej różny.
Serwis HaloDoctor ma charakter wyłącznie informacyjny i edukacyjny i w żadnym wypadku nie zastępuje konsultacji medycznej. W celu dokładnej diagnozy zalecany jest kontakt z lekarzem. Jeśli jesteś chory, potrzebujesz konsultacji lekarskiej, e‑Recepty lub zwolnienia lekarskiego umów wizytę teraz. Nasi lekarze są do Twojej dyspozycji 24 godziny na dobę!