Nie tylko problemy z rozwojem mowy, ale i trudności z karmieniem, nieprawidłowym oddechem czy nadmiernym ślinieniem. O tym jakie sygnały powinny zaalarmować rodziców o konieczności wizyty z maluchem u logopedy, a także jak rozwijać mowę dziecka w codziennych sytuacjach i dlaczego należy unikać smoczka - mówi mgr Kinga Frąckiewicz, specjalistka logopedii z Psychoklinika Poradnie Zdrowia Psychicznego.
Rodzice od najwcześniejszych chwil życia dziecka powinni być wyczuleni na sygnały świadczące o tym, że ich maluch potrzebuje wsparcia logopedy. Pierwszym sygnałem alarmowym są trudności z karmieniem noworodka.
Kiedy dziecko krztusi się podczas jedzenia, ma problemy ze ssaniem i połykaniem, kiedy pokarm często się „ulewa”, występują częste kolki, dziecko je niechętnie - wylicza nasza specjalistka, logopeda Kinga Frąckiewicz.
I dodaje:
Jeżeli w późniejszym czasie ma kłopot zgryzieniem, odmawia jedzenia różnorodnych konsystencji pokarmu, kiedy występują problem z rozszerzaniem diety dziecka. Tego typu sytuacje powinny skłonić rodziców do wizyty u logopedy.
Kolejny sygnał alarmowy to sytuacja, gdy dziecko nie głuży - około trzeciego miesiąca życia i nie gaworzy - u dziecka między 6 a 10 miesiącem życia.
Około trzeciego miesiąca życia, dziecko zaczyna głużyć, wydawać dźwięki tylnojęzykowe takie jak „a-ggg...”. U dziecka między 6 a 10 miesiącem życia pojawia się natomiast gaworzenie. W tym okresie dziecko powinno już łączyć i podwajać sylaby takie jak „ma-ma, ba-ba, pa-pa” - zauważa Kinga Frąckiewicz.
Pierwsze słowa zaczynają się pojawiać zwykle między 10 a 18 miesiącem życia. Sygnałem alarmowym powinno być to, kiedy do końca drugiego roku życia dziecko nie wymawia pojedynczych wyrazów.
Wtedy na pewno musimy się udać do logopedy. Pamiętajmy jednak, że za pojedyncze słowo możemy uważać każdy wyraz, którym maluch stale w ten sam sposób nazywa dany obiekt. Jeśli więc niezmiennie mówi na kota „mjama”, na ptaka „ptaptama”, a na konia „taj”, możemy te nazwy traktować jak słowa - zauważa nasza ekspertka.
Zwykle około 18 miesiąca życia dziecko używa już kilkunastu do kilkudziesięciu słów.
Dwulatek zazwyczaj zaczyna tworzyć pierwsze proste zdania. Używa rzeczowników i czasowników , które opisują znane mu z jego własnego życia przedmioty i czynności.
Jeśli dwulatek nie zaczyna łączyć dwóch wyrazów w proste zdania to może nas to już zaniepokoić. Uważa się natomiast, że do ukończenia 3 roku życia zdania powinny się pojawić.
Warto jednak pamiętać, że maluchy rozwijają się w swoim własnym rytmie i zasób słownictwa u każdego będzie w tym wieku inny. Logopeda podkreśla:
Granice związane z rozwojem mowy nie mogą być sztywne. Przyjmuje się pół roku tolerancji jeśli termin, w którym mają się pojawić wyrazy lub pierwsze zdania się przesuwa. Niewielkie opóźnienie rozwoju mowy nie powinno nas martwić.
Na diagnozę logopedyczną rodzice powinni się udać również wtedy, kiedy w odpowiednim do wieku dziecka czasie nie pojawiają się głoski.
Na przykład głoski „sz,ż,cz,dż”powinny być przez dziecko artykułowane w piątym roku życia, na pojawienie się głoski „r”możemy poczekać do końca 6 roku życia dziecka. Jest to głoska , która u dziecka pojawia się zwykle najpóźniej - tłumaczy nasza ekspertka.
Kinga Frąckiewicz mówi również o sygnałach, które niezależnie od wieku dziecka powinny skłonić rodzica do wizyty u logopedy.
Jeśli dziecko oddycha nieprawidłowym torem ustnym zamiast nosowym, kiedy podczas spoczynku (kiedy dziecko nie je, nie pije, nie mówi i kiedy śpi ) jego buzia jest stale otwarta, wargi nie domykają się i jeśli dziecko ślini się nadmiernie - wylicza specjalistka.
Czerwoną lampkę powinno załączyć rodzicom: seplenienie, wysuwanie języka między zęby lub wargi podczas artykulacji, jąkanie się czy nie reagowanie na polecenia i prośby.
Warto obserwować, w jaki sposób dziecko komunikuje się z rówieśnikami. Kiedy mowa przedszkolaka jest na tyle niewyraźna, że nie jest rozumiane przez innych albo gdy rozumieją ją jedynie najbliższe osoby, na przykład mama i tata, wtedy należy udać się na konsultację logopedyczną - dopowiada Kinga Frąckiewicz.
Jak rodzice mogą rozwijać mowę dziecka w codziennych sytuacjach? Zdaniem naszej ekspertki - można to robić już od momentu narodzin:
Kiedy dziecko zaczyna głużyć a potem gaworzyć, rodzic może towarzyszyć mu przy tym i powtarzać dźwięki wydawane przez malucha. Dziecku się to podoba, jednocześnie uczy się powtarzania i utrwala sobie wypowiadane sylaby - wyjaśnia.
Warto dużo mówić do dziecka, nawet jeśli maluch jeszcze nie rozumie wszystkiego, co słyszy.
Słowa rodzica powinny mieć zabarwienie emocjonalne. Dobrze jest mówić wyraźnie, powoli, nie zalewać dziecka potokiem słów. Ważne jest, żeby dziecko widziało twarz rodzica, który do niego mówi. Daje to dziecku możliwość obserwowania, jak układają się narządy artykulacyjne - wargi, język, policzki podczas wymawiania różnych głosek i pomaga w późniejszej artykulacji.
Logopeda poleca również śpiewanie. Podczas śpiewu dźwięki mowy są spowolnione, wydłużone. Dziecko uczy się jak brzmią samogłoski, uczy się ich rozróżniania.
Właśnie samogłoski decydują głównie o tym, czy nasza mowa jest wyrazista i płynna. Piosenki, które śpiewamy dzieciom przyczyniają się do poszerzania słownictwa dziecka. Połączenie melodii i słów stymuluje powstawanie połączeń między półkulami mózgu. Dziecko łatwiej zapamiętuje tekst piosenki niż tekst czytanego utworu - zwraca uwagę nasza ekspertka.
Ponadto rodzice mogą poszerzać słownictwo i ćwiczyć pamięć malucha poprzez czytanie i oglądanie książeczek oraz zabawy w odgrywanie ról. Dzięki temu dziecko nie tylko rozwija słownictwo, ale uczy się odpowiedniego do danej sytuacji stosowania konstrukcji zdań.
Każdą codzienną sytuację , w której rodzic jest z dzieckiem można wykorzystać do stymulacji rozwoju mowy. W domu, na spacerze, w sklepie. Wszędzie rodzic może nazywać przedmioty, które dziecko widzi i starać się pokazywać to, o czym mówi, opisywać czynności, które wykonuje - przekonuje logopeda.
Podczas zabawy z dzieckiem można używać wyrazów dźwiękonaśladowczych, takich jak odgłosy zwierząt, przedmiotów, kląskać, parskać razem z dzieckiem. Są to proste ćwiczenia, które usprawniają aparat artykulacyjny i przygotowują do artykulacji trudnych wyrazów.
To rodzice są pierwszymi nauczycielami dziecka i ich wymowę maluch naśladuje. Ważne jest więc, żeby mama i tata dbali o prawidłową dykcję. Czasem jest miło stosować pieszczotliwe zdrobnienia w rozmowie z dzieckiem, ale nie należy ich nadużywać, nie stosować zdrobnień cały czas - podkreśla ekspertka.
Co jeszcze ma wpływ na rozwój artykulacji i mowy? Jak się okazuje znaczenie ma prawidłowa technika karmienia dziecka łyżeczką.
Rodzic powinien tak podawać dziecku pokarm łyżeczką, żeby dziecko musiało samo zbierać z niej pokarm wargami. Nie pomagać wlewając zawartość łyżeczki do buzi - tłumaczy
Ponadto rozszerzając dietę należy zwrócić uwagę na to, żeby dziecko miało co żuć, aby podczas jedzenia pracowała żuchwa.
Takimi produktami może być mięso albo suszone owoce. Jedzenie powinno mieć różne konsystencje, stymulować język, podniebienie, być okazją do odgryzania i żucia - wylicza nasza ekspertka.
Jeśli dziecko zaczyna pić samodzielnie, zalecane jest używanie otwartego kubka zamiast„niekapka”. Dziecko uczy się przez to prawidłowego połykania.
Logopeda zwraca również uwagę na to, co może niekorzystnie wpłynąć na rozwój mowy dziecka. Taki skutek może odnieść długotrwałe używanie smoczka. Dlaczego?
Jeżeli dziecko korzysta ze smoczka, zaleca się odstawienie go przed ukończeniem pierwszego roku życia. Ze względów emocjonalnych często trudno jest to zrobić, ale warto. Zbyt długie korzystanie ze smoczka sprzyja powstawaniu wad zgryzu, na przykład tworzy się zgryz otwarty, który powoduje wady wymowy jak seplenienie - wyjaśnia Kinga Frąckiewicz.
Dziecko nie ma prawidłowej pozycji spoczynkowej języka, nie połyka i nie oddycha prawidłowo, bo buzia jest najczęściej otwarta.
Szkody wyrządzone przez długie ssanie smoczka wymagają żmudnej terapii logopedycznej i często leczenia ortodontycznego. Jeśli z jakiś przyczyn decydujemy się na korzystanie ze smoczka, warto skorzystać z porady logopedy przy wyborze odpowiednio wyprofilowanego, który wyrządzi jak najmniej szkody.
Serwis HaloDoctor ma charakter wyłącznie informacyjny i edukacyjny i w żadnym wypadku nie zastępuje konsultacji medycznej. W celu dokładnej diagnozy zalecany jest kontakt z lekarzem. Jeśli jesteś chory, potrzebujesz konsultacji lekarskiej, e‑Recepty lub zwolnienia lekarskiego umów wizytę teraz. Nasi lekarze są do Twojej dyspozycji 24 godziny na dobę!