Mam nietypowe dolegliwości związane z prawą stroną twarzy, dokładnie policzkiem. Może nie nazwałabym tego bólem, ale odczuwam takie mrowienie, lekkie zdrętwienie. 2 lata temu doznałam porażenia nerwu twarzowego Bella, które w stu procentach wyleczyłam. Obawiam się, że to może być oznaka nawrotu, ale wszystkie funkcje mimiczne są w normie i normalnie poruszam mięśniami twarzy. Nie bolą mnie zęby ani głowa. Może ma to związek z chłodniejszą pogodą, a może z tym, że mam tendencję do stanów depresyjnych i doświadczam gwałtownych wahań nastroju. Proszę o poradę czy takie odczucie jest powodem do niepokoju, czy jest szansa, że samoistnie ustąpi po kilku dniach?
udzielonych przez specjalistów