Mam 25 lat. Od trzech miesięcy mam spuchnięte kolana i nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Zaczęło się 4 lata temu – spuchło lewe kolano i strzykało przy chodzeniu. Po rezonansie wyszła chondromalacja rzepki. Ortopeda ściągnął płyn z kolana, wstrzyknął lek i wszystko idealnie aż to teraz. W maju tego roku pewnego dnia obudziłam się z lekkim bólem w prawym kolanie. Po kilku dniach już oba kolana strzykały i spuchły. Od tamtej pory byłam u kilku lekarzy. Kilka zastrzyków było robionych, po których opuchlizna schodziła na kilka dni. Kolana (raz lewe raz prawe) puchły do dużych rozmiarów. W końcu w lewe (kiedy po poprzednim zastrzyku nie było spuchnięte przed kilka dni) lekarz wstrzyknął kwas hialuronowy 4 tygodnie temu i od tamtej pory nie puchnie (ale też czasami strzyka i boli przy chodzeniu), ale za to prawe ciągle jest spuchnięte. Testy na RZS i boreliozę - negatywne. Dwa razy badano płyn maziowy (w momencie kiedy kolana były bardzo mocno spuchnięte) i wyszły bardzo wysokie leukocyty. Od 3 miesięcy próbowałam 4 rodzaje tabletek przeciwzapalnych na stawy i nie widać efektów. Miałam zrobiony rezonans tylko lewego kolana (które teraz jest w lepszym stanie niż prawe). Wniosek: objawy chondromalacji rzepki stopnia II-III z ogniskowym liniowym pęknięciem. Problemy z kolanami nie są spowodowane sportem lub urazem. Dodam, że od lat mam problemy gastryczne (bóle brzucha, biegunki, nietolerancje pokarmowe, refluks), jednak rok temu w gastroskopii i kolonoskopii nie wyszło nic niepokojącego. Do tej pory żaden lekarz nie postawił diagnozy, dają tabletki i mówią, że powinno się polepszyć.
udzielonych przez specjalistów