Potrzebuje porady psychologa, psychiatry. Wielokrotnie zdarzyła mi się sytuacja, której nie potrafię wyjaśnić. Kiedy ktoś w mojej obecności krzyczy - wywołuje to u mnie nieuzasadniona złość albo zaczynam płakać i bardzo ciężko mi się uspokoić. Zawsze jest to nieadekwatne do sytuacji, nie rozumiem nawet, z jakiego powodu tak się dzieje. Nie pojawiają się u mnie żadne myśli, skojarzenia, ale uczucie takiego ogromnego smutku. Nie wiem, czy któraś z tych rzeczy może mieć wpływ, ale jeśli miałoby to pomoc, to od zawsze mam tendencje do depresji. W relacjach związkach zawsze czuje się odrzucona, potrzebuje zbyt dużo uczuć i uwagi i nigdy te związki nie trwają zbyt długo. Swojego dzieciństwa nie wspominam dobrze. Rodzice byli bardzo surowi, nie okazywali uczuć. Co może mi dolegać?
Odpowiedzi pacjentów
Dodaj odpowiedź