Od 1,5 roku bezskutecznie walczę z bólami i zawrotami głowy. Zaczęło się od nagłych zawrotów głowy podczas prowadzenia samochodu, w ciągu następnych dni zawroty zmniejszyły się, jednak utrzymują się do dnia dzisiejszego. Zawrotom towarzyszy ból głowy zlokalizowany w okolicach czoła i skroni. Siła tego bólu jest zwykle mała lub średnia, a rodzaj tępy, jednak utrzymuje się cały czas. Dodatkowo, zależnie od dnia (niekiedy kilka dni z rzędu, niekiedy nie pojawi się przez 2-3 dni), pojawia się inny rodzaj bólu głowy, który rozpoczyna się zaraz po obudzeniu lub po południu i ma charakter narastający, rozpierająco-pulsujący o silnym natężeniu. Ból ten często rozpoczyna się z tyłu głowy, przechodzi do przodu i na końcu rozpiera całą głowę. Pulsowanie i ból czuć również za oczami. Zawrotom towarzyszą nudności, jednak brak wymiotowania, przypomina to chorobę lokomocyjną. Przed pojawieniem się tych objawów (ok. 0,5 roku wcześniej) pojawiło się u mnie również uczucie sztywniejącego, bolącego karku po chwili pracy w pozycji siedzącej, co również trwa do dnia dzisiejszego. Próbowałem masaży u fizjoterapeuty, jednak powodowały nasilenie zawrotów głowy w dłuższym okresie, podobnie z ćwiczeniami na odcinek szyjny kręgosłupa. Czynniki nasilające bóle głowy, które zaobserwowałem to: podróże, wszelkie małe niedogodności jak zmiana godzin snu, nieregularne posiłki itp., ruchy typu kręcenie się, również gry wideo, czy patrzenie przez lornetkę. Badania jakie wykonałem: - MRI+angio głowy - MRI odcinka szyjnego kręgosłupa - badanie VNG, EEG - podstawowe badania okulistyczne - podstawowe badania krwi, hormony tarczycy Żadne z tych badań nic nie wykazało. Leczyłem się u neurologa, głównie pod kątem migreny, bez skutku, leki które przyjmowałem to: duloksetyna, topiramat, pregabalina, Aimovig (erenumab), toksyna botulinowa, betaserc, propranolol, werapamil. Czy mógłbym prosić o poradę jakie badania wykonać, do jakiego specjalisty się udać?
udzielonych przez specjalistów