Od około 2 miesięcy mam problem z napletkiem. Jest zaczerwieniony, ale tylko w jednym miejscu na całej szerokości, dodatkowo jest w tym miejscu strasznie lepki. Jeżeli bym dołożył do niego kawałek papieru to by się trzymał, a w innych miejscach nie. I jak dotknę palcem to ta cześć zaczerwieniona się klei. I przez to że się tak klei mam wrażenie jak go ściągam jak bym odrywał plaster od skóry, a jak go naciągam na sucho to w trakcie zlepia się po drodze ze zdrową częścią napletka i zawija się gdzieś po drodze przez co powoduje mi dyskomfort plus jest źle naciągnięty. Dodatkowym minusem jest że w tym miejscu na żołędziu co ta zaczerwieniona warstwa zakrywa skórę robią mi się ranki lub otarcia, ciągle w tym samym miejscu. I w okolicy tego zaczerwienia mam taką dużą żyłę i ona mnie czasem swędzi. Smarowałem clotrimazolem na własną rękę przez 7 dni, nie pomogło. Następnie poszedłem do lekarza rodzinnego (ma specjalizacje z urologi). Dostałem od niego travocort 10 dni 2x dziennie. Też nie pomogło a bardziej zaszkodziło, bo podrażniało mi okolice cewki. Dodatkowo dostałem skierowanie na wymaz grzybiczy i w nim nic nie wyszło. Dodam, że lekarz podczas oglądania skupił się bardziej na żołędziu i mógł nie widzieć tego napletka, bo nie ściągnął na maksa skóry. Myje się w samej wodzie i mydle szarym od kiedy mi się to zrobiło. Co kąpiel nowy ręcznik. Co mogę zrobić dalej w takiej sytuacji? Ewentualnie poproszę o jakieś porady higieniczne, bo może popełniam błąd. Mam 24 lata i nie miałem stosunku od pół roku więc raczej nic wenerycznego to nie jest.
udzielonych przez specjalistów