Mam 31 lat. Tydzień temu podczas kąpieli zlokalizowałem w odbycie narośl; ma kształt małej kuleczki, mogę ją przesuwać palcem, jest twarda. Przyznam szczerze, że wpadłem w panikę, ponieważ uznałem ją za zaawansowany objaw raka. Byłem u lekarza rodzinnego, który po badaniu stwierdził, że to polip — za argumentację podał właśnie tę "ruchliwość" guzka, powiedział również, bym się nie martwił, ponieważ jest on tak mały, że nawet w przypadku zezłośliwienia zostanę wyleczony. Dał mi skierowanie na kolonoskopię. Dodam, że nie zaobserwowałem krwi w kale, nie straciłem na wadze, nie odczuwam bóli brzucha, które można uznać za uporczywe czy częste, wypróżniam się regularnie, czuję się dobrze. Bardzo proszę o rzucenie większej ilości światła na sprawę — nie mam powodów, by nie wierzyć mojemu lekarzowi rodzinnemu, nie jest on jednak proktologiem — mimo to wypowiadał się z niezachwianą pewnością siebie. Czy takie polipy, dosłownie przy samym "wlocie" odbytu zdarzają się często? Czy mogą powodować lekki dyskomfort? Odkąd sam się "zbadałem" wydaje mi się, że czuję w tym miejscu lekki ucisk, ale sam już nie wiem, czy jest to odczucie realne, czy omam spowodowany nadmierną paniką.
udzielonych przez specjalistów