Spóźniał mi się okres 2 tygodnie, ale testy ciążowe były negatywne. Byłam u ginekologa i to raczej kwestia stresu, bo po badaniu USG wyszło, że jestem w trakcie owulacji, czyli że się przesunęło, wspomniała, że być może za mało progesteronu. Dodatkowo na prawym jajniki znalazła małą torbiel, ok.1,5 cm. Mam czekać na miesiączkę. Dodatkowo miałam początki jakiejś infekcji i dostałam globulki. Natomiast minął tydzień około i dostałam, jak myślałam plamienia, ale wydaje mi się, że to za duża ilość krwi. Nie przypomina to krwi menstruacyjnej, była rzadsza pierwszego dnia. Drugiego dnia już bardziej, jest gęstsza i widzę skrzepy. Czy to możliwe, żeby miesiączka przyszła ok. 8-10 dni po owulacji? Towarzyszy mi ból brzucha jak podczas mocniejszej miesiączki a drugiego dnia odczuwam go po stronie prawego jajnika.
udzielonych przez specjalistów