Mam problem z moim 11-letnim synem. Już w wieku przedszkolnym zaczęłam podejrzewać u niego jakąś wadę (zespół Aspergera) ale ze względu na to, że syn miał bardzo duży zasób słów i zdolności matematyczne, poza tym był bardzo inteligentny nie podjęłam próby zdiagnozowania. Teraz jednak problemy się bardzo nasiliły - syn stał się bardzo drażliwy, nie można mu nic wytłumaczyć, ignoruje to co się do niego mówi, a dodatkowo jak się na coś uprze czy zacznie coś swojego robić to nic już się nie liczy, nieważne czy w szkole ma sprawdzian czy cokolwiek innego, co odbija się niestety na jego dotychczas dobrych ocenach. Dodatkowo, syn ma bardzo poważne problemy z koncentracją i asymilacją w grupie. Ten problem pojawiał się już wcześniej, ale miałam nadzieję, że może uda mu się nawiązać nić porozumienia z kolegami, ale w tej dziedzinie też jest coraz gorzej. Z jednej strony próbuje się jakoś dogadać z kolegami, a z drugiej nie umie współpracować, twierdzi że on się nie będzie narzucał, nie umie zrozumieć, że świat nie jest czarno-biały i trzeba czasami pójść na kompromis, ale widzę jak jest mu przykro kiedy koledzy mają wspólne tematy, a on nigdzie nie pasuje. Dotychczas starałam się z nim rozmawiać, tłumaczyć, ale moje zabiegi nic nie dają, wręcz przeciwnie - jest coraz gorzej. Miałam nadzieję, że ma to związek z tym że 2,5 roku temu urodziłam córkę i jak przyzwyczai się do nowej sytuacji będzie ok, jednakże syn stał się wręcz chorobliwie zazdrosny o małą, jak tylko zostaje z nią sam na sam to zawsze musi jej coś zrobić i nie pomagają żadne tłumaczenia, tak jakby w ogóle nie odczuwał żadnej empatii w stosunku do siostry. Proszę o radę czy moje podejrzenia mogą być słuszne, a jeżeli tak to gdzie powinnam się udać żeby pomóc synowi.
udzielonych przez specjalistów