Odczuwam ból w nadbrzuszu na całej szerokości. Taki uciskający. Pod zebrami i pod mostkiem. Miałam robione usg jamy brzusznej, które nic nie wykazało. Morfologia ok z lekkimi niedoborami żelaza i minimalnie podwyższoną bilirubiną. Lekarz uważa, ze to nie jest nic, co mogłoby niepokoić. Wykluczono również celiakię. Na tym, póki co zakończyli diagnozowanie mnie (mieszkam w UK) twierdząc, ze bole te, mogą być na tle nerwowym. Czy to możliwe, ze takie uciskające bóle nadbrzusza, mocno uprzykrzające życie, mogą być na tle nerwowym? Nie zlecono żadnych innych badan (np. Gastroskopii). Dodam, że pracuje w biurze od kilku lat i spędzam w pozycji siedzącej wiele godzin. Odczuwam również bóle kręgosłupa, ale nie mają one takiego wpływu na moje samopoczucie jak te nieszczęsne bóle nadbrzusza.
udzielonych przez specjalistów