Kilka miesięcy temu doświadczyłem jakby potężnego zatrucia pokarmowego, zaczęło się od dyskomfortu w okolicy wątroby. Po tym mrowienie na głowie, nudności, mocne czucie serca w całym ciele oraz jego przyspieszenie, mocne bóle brzucha oraz chęć do wymiotowania. Przez następny miesiąc byłem jak wyjęty z trumny, brak chęci do czegokolwiek, brak apetytu i boleści z części brzucha. Od tamtego czasu czuje dosyć serce oraz mam widoczny puls na brzuchu, oraz czasami kłucia w klatce piersiowej. Byłem na usg brzucha, ale wyszła tylko stłuszczona wątroba, morfologia dobra, TSH też. Kardiolog, dwa razy ekg, w porządku, lecz tachykardia. Po tej sytuacji doświadczam czegoś w stylu ataku lękowych. Nie ma dnia bez spokoju, ciągle czuje ze cos mi jest i jestem na coś chory, w dzień jest w miarę okej, ale wieczorem od razy zaczynają mi się złe myśli, wystarczy ze cos mnie zakłuje chwile częściej i już myśli w głowie, że coś się stanie. Ostatnio mam mocniejsze problemy z brzuchem, liczne kłucia albo czuje ciągle niepokój w brzuchu, czy to może mieć coś wspólnego z pasożytami?
Odpowiedzi pacjentów
Dodaj odpowiedź