Mam problem od lat. Przy każdym nawet małym stresie fizycznym mam gwałtowny spadek cukru we krwi, nie mam cukrzycy. Gdy się o coś uderzę - ból, gdy się spocę, gdy jestem w dusznym pomieszczeniu. To jest koszmar. Mam niski aldosteron i podwyższone ARO oraz chorobę tarczycy Hashimoto, ale wyrównaną. To jedynie co zdiagnozowano do tej pory. Piję wodę z solą aby utrzymać prawidłowe ciśnienie krwi. Bez wody z solą gwałtownie chudnę, mam niskie ciśnienie, a zawsze miałam niedowagę. Teraz jest problem bo maseczki nosić nie jestem w stanie, gdyż po około 20 minutach mam mroczki, zaburzenia widzenia, pisk w uszach i gwałtowne objawy spadku cukru - po prostu odpływam, więc obecnie będę przy obowiązkowych maseczkach uwięziona w domu (nosiłam przyłbicę). Do tego jeszcze jestem wielkim alergikiem na pokarmy, maści, sztuczne włókna. Nie mam pojęcia jak to zdiagnozować i jak obecnie z tym żyć. Do jakiego lekarza się zwrócić. Mam 68 lat, a dolegliwości od wieku dojrzewania.
udzielonych przez specjalistów