Mam 33 lata. Od 1,5 miesiąca odczuwam ból gardła. Początkowo gardło bolało mnie wyłącznie po lewej stronie, głęboko, poniżej krtani. Ból zaniepokoił mnie i po około miesiącu udałam się do lekarza. Lekarz rodzinny zlecił podstawowe badania i po wynikach stwierdził, że infekcja się cofa, więc zakończył leczenie. Z powodu nasilenia dolegliwości, przejścia bólu na środek szyi i prawą stronę udałam się do laryngologa. Stwierdził infekcję i zlecił antybiotyk. Zostały mi trzy dni antybiotykoterapii. Ból jednak nie ustępuje, promieniuje do żuchwy, prawej skroni, a nawet tyłu szyi. Jestem zmuszona stosować leki NLPZ, co pozwala mi jakoś funkcjonować. Jestem jednak osłabiona i zmęczona. Muszę w ciągu dnia się położyć i odpocząć jakiś czas. Lekki dotyk miejsca poniżej krtani wywołuje ból. Kontrolę u laryngologa mam dopiero w sierpniu. Czym mogą być spowodowane te dolegliwości? Dodam, że w ubiegłym roku przeszłam kilka angin, jednak moim zdaniem migdałki wyglądają normalnie, są małe i tylko lekko zaczerwienione. Czy powinnam szybciej udać się do lekarza? Czy cierpliwie czekać? Martwię się, bo pierwszy raz dokucza mi taka długa sytuacja.
udzielonych przez specjalistów