2-letnia córka, chodząca do żłobka dostała dużego kataru, do którego po paru dniach doszedł kaszel i lekkie ropienie oczu. Nie miała gorączki ani nawet podwyższonej temperatury, zachowywała się jak zupełnie zdrowa. Na wizycie lekarz stwierdził infekcje górnych dróg oddechowych, lekkie furczenie w osłuchu i przepisał antybiotyk na 7 dni. Objawy szybko ustępowały, a dziś nagle (w 4 dniu przyjmowania antybiotyku) dostała 38-stopniową gorączkę, jest marudna i bardzo ospała. Katar nadal ma, ale znacznie mniejszy niż wcześniej, nie kaszle już w ogóle. Z czego może wynikać ta nagła gorączka i wyraźne pogorszenie samopoczucia? Nawet jeśli to nie bakteria, tylko wirus, to choroba i tak z czasem powinna ustępować?
udzielonych przez specjalistów