Jestem w 7,5 miesiącu ciąży i 3 lekarzy potwierdziło mi termin porodu na 22 września. Musiałam się przeprowadzić, więc zmieniłam lekarza. Według miesiączki termin porodu wypada na 30 sierpnia, więc nowy lekarz przesunął mi termin w karcie i nie słucha nawet tego, że inni podali późniejszy termin (ja też uważam że późniejszy jest prawidłowy). Obecny lekarz stwierdził, że USG jest niepotrzebne i nawet na wcześniejsze wyniki nie spojrzał. Pomimo, że mówiłam, że miałam długie cykle i nieregularny okres to on uważa, że wypadnie termin z okresu. Boję się, że przez to będą mi chcieli w szpitalu wywołać ciążę wcześniej, jak nic się nie będzie działo, a nie chcę urodzić w 8 miesiącu. Co mam zrobić? Do tego lekarz nie chciał mi dać zwolnienia lekarskiego, a już dwa razy o nie prosiłam. Czy może on tego odmawiać na tym etapie ciąży?
udzielonych przez specjalistów