Jakieś 4 tygodnie temu przechodziłam zapalenie krtani. Miałam uczucie zaklejenia w gardle i lekkie duszności. Nie obyło się bez antybiotyku. W międzyczasie miałam wykonane TK zatok, ponieważ cały czas odczuwałam spływającą wydzielinę w gardle. W badaniu wyszedł Kostniak w zatoce czołowej prawej. Byłam z wynikami u laryngologa, ponieważ cały czas odczuwam jakby zaciskanie w gardle, chrząkanie czasami zakaszlę jakby krtaniowo czy tchawiczo, ale lekarz stwierdził, że żadnej wydzieliny nie widzi i bardziej wygląda mu to na wysuszoną śluzówkę (kazał odstawić wszystkie sterydy, przepisał maść nawilżającą do nosa). Byłam jeszcze na wizycie u internisty, ponieważ cały czas utrzymuje mi się zarówno suchość, jak i klucha w gardle. Czy taka klucha, chrząkanie i kaszel mogą występować również na tle nerwowym? Wydaje mi się, że mogę mieć problem z nawilżeniem gardła, czasem, gdy chce mi się płakać mam wrażenie suchości w gardle. Jestem już wykończona chorobą, schudłam, mimo iż lekarz mnie osłuchiwał i mówił, że nic nie słyszy, mam jednak wrażenie, że coś mi "siedzi" w gardle/przełyku, najgorsza ta nie moc w odchrząknięciu. Czy to na tle nerwowym, czy powinnam zrobić jeszcze jakieś badania?
udzielonych przez specjalistów