Mam 24 lata, od kilku lat biorę tabletki antykoncepcyjne. Około rok temu w grudniu dostałam pierwszej poważnej infekcji intymnej. Ginekolog przepisał mi leki, ale nic nie pomogły. Cały czas od tamtego momentu czułam pieczenie w środku, swędzenie przez długi czas, ciągle czułam ból podczas stosunku. Na kolejnej wizycie po kilku miesiącach ginekolog stwierdziła, że mam zniszczoną florę bakteryjną prawdopodobnie przez antykoncepcję i dlatego też odczuwam ból (suchość pochwy). Przepisała mi coś doustnie i dopochwowo. Po skończeniu brania tabletek nadal odczuwałam ból przy stosunku. Zakupiłam jeszcze żel dopochwowy, który po czasie poprawił suchość w pochwie, ale bez niego przy stosunku i tak było dość sucho. Przez kolejne tygodnie kupowałam żele oraz probiotyk bez recepty. Można powiedzieć, że pomogło, ale od kilku tygodni czuję od siebie dziwny zapach. Czuję go czasami nawet przez spodnie. Jest bardzo ostry, ale nie przypomina mi ani drożdży ani w sumie rybiego zapachu. Czytałam, że może to przez suchość w pochwie? Dodam, że nic mnie nie piecze ani nie swędzi, a wydzielina jest dziwna, gęsta i biała - więc co to może oznaczać bez bólu? Często zbiera się też biała wydzielina na zewnątrz tak jak przy grzybicy, ale nie tak dużo (no i ten zapach). Czy można to jakoś wyleczyć?
udzielonych przez specjalistów