Ponad 2 miesiące temu (20 maja) doznałam urazu nadgarstka i przedramienia po upadku na schodach. Pierwsze prześwietlenie nie wykazało żadnych złamań, tylko mocne stłuczenie. Dostałam zalecenie na 2 tygodnie aby nosić rękę w temblaku i robić zimne okłady. I jeśli objawy nie ustąpią po 2 tygodniach wrócić do szpitala. Po ok. 2-3 dniach siniak/krwiak urósł do takich rozmiarów że pokrywał całą zewnętrzną część przedramienia. Nie mogłam ruszać ręką ze względu na ból. W ok 4-6 dobie od urazu ręka zarówno na przedramieniu ale i na dłoni bardzo mocno spuchła. Spuchła na dłoni, przechodząc do palców tak mocno, że nie mogłam zginać palców, nie ze względu na ból, ale że względu na opuchliznę. Dłoń z wierzchu była ok 2-3 razy większa od zdrowej dłoni. Siniak zaczął się robić żółty, i przeszedł nawet na łokieć i ramię. Po ok. 1.5 tygodnia od urazu, wróciłam do szpitala ze względu na nieustępujący ból i opuchliznę. Wykonano 4 albo 5 zdjęć rentgenowskich z różnych perspektyw, aby upewnić się że na pewno nie ma jakichś ukrytych złamań. Nic nie wyszło. Włożono rękę w szynę gipsową wraz z okładem z jodyny na 2 tygodnie oraz przepisano tabletki (bodajże Aescin). Ból nadal się utrzymywał, ale nie tak mocny. Po 2 tygodniach zdjęto szynę, opuchlizna zeszła całkowicie, natomiast ból w momencie dotykania był dosyć mocny. Ręką, nadgarstkiem i palcami nie mogłam ruszać w ogóle. Lekarz przepisał mi rehabilitację i fizjoterapię. Mam za sobą już 7 z 10, przy pierwszych kilku ból był niewyobrażalny, do takiego stopnia że prawie zemdlałam. Jednak pomimo rehabilitacji w momencie dotykania zewnętrznej strony przedramienia nadal boli. Co kilka dni pojawia się ból przy ruszaniu palcami i nadgarstkiem. Niepokoi mnie to ponieważ minęło już ponad 2 miesiące od urazu, a zazwyczaj po kilkunastu dniach przy stluczeniach wszystkie objawy u mnie ustępowaly. Jaka może być tego przyczyna?
udzielonych przez specjalistów