Od dłuższego czasu mam problem z nawracającym bólem gardła, który u mnie zawsze kończy się przyjmowaniem antybiotyku, bo nic innego mi nie pomaga (niezależnie czy to wiosna, lato czy zima). Przez antybiotyki strasznie osłabiła mi się odporność. Ból jest zawsze po obu stronach w okolicach migdałków, bardzo palący (wręcz nie do zniesienia przy przełykaniu śliny). Towarzyszy mi do tego uczucie gorąca i zimna na zmianę, nocny kaszel, który wybudza ze snu oraz występuje w ciągu dnia aż łzy lecą. Przy ostatnim, jak to mój lekarz rodzinny zawsze mówi, zapaleniu gardła zauważyłam, że przy większym oddechu towarzyszy mi tak jakby świst ze strony płuc - nie wiem czym jest to spowodowane. Co w takiej sytuacji zrobić?
udzielonych przez specjalistów