Mam 42 lata, mój problem zaczął się, tak myślę, od momentu gdy zacząłem być zazdrosny o żonę. Kilka miesięcy stresu, strachu i kontrolowania, ale jakoś poradziłem sobie z tą zazdrością, jednak zacząłem mieć przedwczesny wytrysk, nieraz po kilku ruchach, nieraz przy samym już wejściu. Nigdy nie byłem długodystansowcem, ale też nie trwało to tak krótko, do tego pojawił się problem z erekcją. Mam nocne i poranne wzwody oraz osiągam erekcję w sytuacjach intymnych, są jednak sytuacje, gdy już ma dojść do penetracji to podniecenie opada i staję się miękki. Czy może to być związane ze stresem jaki odczuwałem przez kilka miesięcy? Schudłem wtedy około 8 kg. Bardzo boli mnie ta cała sytuacja i ciągle mam ten natłok myśli, próbuję udowodnić sobie, że przecież nie mam problemów z erekcją, wywołując podniecenie, myśleniem o seksie czy też masturbacją, wtedy osiągam wzwód. Jednak takie ciągłe myślenie i udowadnianie bardzo wyczerpuje, a i tak nie przynosi ulgi i takiego relaksu czy przyjemności jaką odczuwałem wcześniej. Może przyczyną jest też mała aktywność fizyczna, praca przed komputerem przez ok 8-9 h, może wszystkie te czynniki naraz. Proszę o poradę co robić.
udzielonych przez specjalistów