Mam 21 lat, od jakiegoś czasu zmagam się z dziwnym problem, którym jest pulsowanie w różnych częściach ciała. Jest to uczucie jakby ktoś z wewnątrz od dołu pukał delikatnie palcem w skórę. Czasem widać to pulsowanie gołym okiem, nie jest długotrwałe (raczej kilka uderzeń), nie boli - jest to po prostu dziwne uczucie, które zdarza się czasami 2 razy dziennie, czasami częściej, a są dni gdy nie czuję go w ogóle. Przeważnie dzieje się to kiedy siedzę czy leżę, w pracy kiedy o tym zapominam bardzo rzadko się pojawia. Przytrafia się to najczęściej z prawej i lewej strony w okolicy żeber, klatki piersiowej, z lewej strony brzucha przy miednicy, bicepsie, prawym barku, przedramieniu, okolicy kolana, łydce. Nie występuje to w tym samym czasie (czasami w jednym dniu na łydce i brzuchu, a w następnym bark i biceps). Ostatnie miesiące żyłem w bardzo dużym stresie ponieważ w lutym zdiagnozowano u mnie WPW serca, jestem pod opieką kardiologiczną, miałem robione echo, holter, EKG - w maju miałem wykonywaną ablację, która trwała około 30 minut i przebiegła bardzo dobrze, a już po 3 dniach mogłem wrócić do domu. Wcześniej nie miałem żadnych objawów, dopiero w lutym miałem pierwszy raz taką sytuację - od tego czasu żyłem w bardzo dużym stresie, prawie codziennie się bałem, w nocy często budziłem się łapiąc oddech, miałem koszmary związane z sercem. Dużo o tym czytałem i wszędzie dostałem odpowiedź, że jest to nerwica lękowa lub może być to niedobór potasu/magnezu, ale od miesiąca regularnie biorę te minerały oraz inne witaminy. Co robić? Gdzie się z tym zgłosić?
udzielonych przez specjalistów