Dwa dni temu mój mąż (50 lat) miał taką dolegliwość, że po wstaniu odczuwał jedną połowę ciała jako zwiotczałą (bardziej miękka, jak to określił), potem miał zawrót głowy i ogólne osłabienie. Po kilku chwilach to minęło. Jednak niepokoi mnie ta dziwna dolegliwość. Mąż twierdzi, że to dlatego, że przez dłuższy czas niewygodnie leżał i uciskał sobie głowę z tyłu. Potem głowa z tyłu go bolała. Zmierzyliśmy ciśnienie i było prawidłowe -122 na 82, tętno 88. Tego dnia wcześniej miał biegunkę i przez cały dzień dość mało pił. Czy to mogło być z odwodnienia? Mąż nie choruje, poza tym, że boli go kręgosłup, zwłaszcza szyjny - pracuje głównie w pozycji stojącej jako fryzjer.
udzielonych przez specjalistów