Zarówno dziś jak i trzy dni temu miałam problem z widzeniem jednym okiem (na oko prawe nie widzę od urodzenia - zanik nerwu). Problem polegał na tym, że obraz stał się jakby ciemniejszy, przytłumiony - jak po wpatrywaniu się w jasne światło, a do tego w polu widzenia pojawiła się długa pływająca niteczka, obraz wokół niej również zdawał się drżeć. Trwało to około 20 minut, po czym dwukrotnie samoczynnie ustąpiło. Umówiłam się na wizytę okulistyczną, ale dopiero na za tydzień. Czy nie będzie za późno?
udzielonych przez specjalistów