Czuję się bardzo zaniepokojona o swoje zdrowie, ponieważ teraz przed okresem miewam myśli samobójcze w postaci wizji. Dla przykładu kilka dni temu miałam wizję, że z mamą na spacerze wchodzę za barierkę mostu kolejowego i zrzucam się z niego na jadący pociąg kolejowy. Dodatkowo mam inne objawy: średni nastrój, ogromne napady złości i szału z błahych powodów, permanentne przeklinanie, myśli o śmierci i sensie życia, przeraźliwy natłok myśli, narzekanie, izolowanie się od innych. Dochodzą również duże rozkojarzenie i zmęczenie, docinam wszystkim członkom rodziny, ogromne obrzęki, które utrudniają chodzenie, duży brzuch i drobne rzeczy wytrącają mnie z równowagi. Często przed okresem pojawiają się myśli, że osoby, które znam, stoją nad moją trumną. Ostatni okres miałam 28 czerwca, a teraz powinnam dostać następny, ale w ogóle się nie pojawia. Zdaniem ginekologa myśli samobójcze przed okresem nie są problemem ginekologicznym. Na szczęście siłą argumentów przekonałam go do siebie, aż w końcu wypisał szereg badań. Jednak skierował mnie do endokrynologa, ponieważ winowajcami mogą być hormony od tarczycy. Według niego jest to również problem psychiatryczny i psychologiczny, ale psychiatra i psycholog uważają, że ginekologiczny. Od 2015 roku leczę się psychiatrycznie na mieszane zaburzenia osobowości, z przewagą cech zaburzenia schizotypowego i nerwicy natręctw. Jestem w psychoterapii poznawczo-behawioralnej i dialektycznej dla osób z tendencjami do samobójstw i samookaleczeń. Przez problemy psychiczne nie pracuję i nie mogę zacząć żadnej uczelni. Jestem zarejestrowana w urzędzie pracy.
udzielonych przez specjalistów