Domyślam się, że trudno będzie mnie zdiagnozować bez stacjonarnej konsultacji, niemniej jednak skorzystam z tej możliwości i zapytam. Odkąd skończyłam 13 lat, borykam się z nawracająca infekcją intymną. Mogę policzyć na palcach u jednej ręki, ile razy w przeciągu tych 18 lat wyleczyłam się z infekcji, która potem i tak wracała. Pamiętam tylko, że w wieku 16 lat lekarz ginekolog stwierdził u mnie nadżerkę. Aktualnie mam 31 lat i rozkładam ręce z uwagi na swój aktualny ginekologiczny problem. Na przestrzeni ostatnich dwóch lat odwiedziłam gabinet ginekologiczny z 10 razy, niestety ze skutkiem takim, że infekcja nadal jest obecna i bardzo negatywnie oddziałuje na moje samopoczucie. Najbardziej dokuczliwym objawem jest nieprzyjemny rybi zapach z pochwy/naprzemiennie z zapachem jakby detergentów do WC - bardzo ostry. Dodam, że na towarzyszą mi jeszcze upławy, które mają żółtawy kolor. Dwa miesiące temu miałam robiony wymaz, który wykazał obecność grzybów, natomiast po wdrożeniu przez lekarza leków - infekcja nie zniknęła. Jestem już bezsilna w walce z tą uporczywą dolegliwością. Czy te objawy, które przedstawiłam, są charakterystyczne dla grzybicy? Czy wymaz mógł nie wykryć innej choroby? Czy może być to np choroba weneryczna? Nigdy nie byłam badana pod tym kątem.
Odpowiedzi pacjentów
Dodaj odpowiedź