Mam w rodzinie osobę, która jest wielkim zwolennikiem leczenia się ziołami. Mniej więcej rok temu dowiedziała się, że od około roku ma boreliozę. Od razu podjęła leczenie ziołami i twierdzi, że objawy (ból nogi) ustąpiły, a więc zapewne jest zdrowa. Odmawia konsultacji lekarskiej. Czy poleganie na objawach jest poprawne, czy jednak powinna i dlaczego skonsultować się z lekarzem? Jaka jest statystyczna skuteczność obu metod?
udzielonych przez specjalistów