Mam 33 lata, od kilku tygodni mam dziwną dolegliwość. Czasami przy schylaniu / zgarbieniu (od dziecka się garbie) odczuwam dziwny ból /ucisk w lewej części brzucha, a dokładnie jakby w części, która zaczyna się pod biustem i dochodzi w dół gdzie kończą się żebra. Ból trwa kilka sekund i mija całkowicie. Zawsze miałam problem z brzuchem po zjedzeniu laktozy albo glutenu, ale nigdy nie odczuwałam żadnego bólu, po prostu biegłam odrazu z potrzebą na toaletę. Zauważyłam w święta po zjedzeniu tłustego, że ból się nasilał a do tego doszedł stres ze to coś poważnego i święta miałam okropne. Czasem nasila się po całym dniu gdy się nie załatwiłam. Zmagam się z nerwicą lękową, ale nie stosuję farmakoterapii, ale obawa o to co mi dolega mnie wykańcza. W googlach wyczytałam dużo niedobrego. Dodam, że nie mam utraty apetytu, nie mam gorączki, wypróżniam się codziennie tak jak trzeba, nie mam nudności. Pobolewa mnie tez czasami lewa strona w miejscu łopatki, ale plecy dość często mnie bolą ze względu na moją wadę postawy. Błagam o poradę, spędza mi to sen z powiek, co przy mojej nerwicy pogarsza objawy, bo już ze smutku i zmartwienia czasami mi niedobrze na żołądku. Czasem poczuję ten ból jak siedzę, a jak wstanę od razu mija i go nie czuję. Wiem, że muszę się udać do lekarza, ale jakiego w tym przypadku? Czy mogą państwo naświetlić co to może być za dolegliwość? Bardzo się boję lekarzy, nerwica odbiera mi zdolność nawet do oddalania się od domu, co w tej sytuacji jeszcze gorzej mi działa. Będę wdzięczna za każdą podpowiedź. Czy to może być na tle nerwowym czy też musi oznaczać to jakąś niebezpieczną chorobę układu pokarmowego?
udzielonych przez specjalistów