Poseł przemawia do pustej sali. Wojtek Sawicki: „Poczułem się upokorzony”

Brak zainteresowania w Sejmie? Zdjęcia pustych ław wywołały burzę

Podczas prezentacji projektu ustawy o asystencji osobistej dla osób z niepełnosprawnościami, na sali plenarnej obecnych było zaledwie kilku posłów. Zdjęcia pustych ław poselskich szybko obiegły media społecznościowe, wywołując silne emocje i liczne komentarze.

Internauci oraz przedstawiciele środowiska OzN (osób z niepełnosprawnościami) wyrazili swoje oburzenie. Wśród nich znalazł się aktywista i influencer Wojtek Sawicki, który od lat walczy o prawa osób z niepełnosprawnościami.

- Widok pustej sali sejmowej podczas przemówienia Łukasza Krasonia o asystencji osobistej zostanie ze mną do końca życia. Poczułem się upokorzony. Te puste fotele to symbol tego, jak Polska traktuje osoby z niepełnosprawnościami – napisał Sawicki na Instagramie.

 

 

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Post udostępniony przez Life on Wheelz (@lifeonwhlz)

Pacjenci mogą spotkać się ze swoimi pupilami! Legnicki szpital stawia na dobrostan emocjonalny

GIF wycofuje serię antybiotyku – powodem wątpliwości co do jakości substancji czynnej

Nie pij tej herbaty! Sanepid ostrzega przed szkodliwym pestycydem

Pracownice salonu SPA zakażone trądem - pierwszy przypadek w Europie od ponad 40 lat

Wycofanie mleka modyfikowanego. GIS apeluje do rodziców niemowląt o ostrożność

Dlaczego zimą SOR-y pękają w szwach? „To może zdarzyć się każdemu”

Determinacja posła Łukasza Krasonia

Mimo niskiej frekwencji na sali, Łukasz Krasoń nie stracił ducha walki. Na platformie X podkreślił swoją determinację:

- Nie ma takiej przeszkody, która zatrzymałaby mnie na tej drodze – choćby wszystko było przeciw i choćbym miał mówić (bo krzyczeć nie potrafię) do pustej sali, to osiągnę cel, który założyłem na samym początku – dobra, mądra, sprawiedliwa ustawa o asystencji jest w interesie wszystkich, również tych, którzy nie chcą o niej słyszeć.

Nie ma takiej przeszkody, która zatrzymałaby mnie na tej drodze - choćby wszystko było przeciw i choćbym miał mówić (bo krzyczeć nie potrafię) do pustej sali, to osiągnę cel, który założyłem na samym początku - dobra, mądra, sprawiedliwa ustawa o asystencji jest w interesie… https://t.co/D4pYo65GG9

— Łukasz Krasoń (@LukaszKrason) May 8, 2025

Posłanka tłumaczy: puste ławy to nie zawsze lekceważenie

W jednej z internetowych dyskusji głos zabrała posłanka Polski 2050, Bożena Hołownia, która wyjaśniła, że puste ławy w Sejmie to częsty widok i nie zawsze oznaczają lekceważenie:

- Rozumiem Wasze emocje, ale ten widok nie oznacza lekceważenia. W czasie kiedy obradują komisje i podkomisje, sala zawsze jest prawie pusta. Przeważnie wystąpienia są przed pustą salą. Zwyczajnie nie da się być w dwóch miejscach na raz, a komisje obradują nad ustawami – napisała.

Dodała także, że w chwili wystąpienia Krasonia trwały obrady podkomisji ds. osób z niepełnosprawnościami, poświęcone właśnie projektowi ustawy o asystencji osobistej.

- Łukasz musiał wyjść wcześniej, żeby stanąć na mównicy. Uczestniczyło prawie 100 osób – na sali i online. Większość to były osoby z niepełnosprawnościami – podkreśliła Hołownia.

Na czym polega ustawa o asystencji osobistej?

Projekt ustawy przewiduje stworzenie powszechnego systemu asystencji osobistej, który ma pomóc osobom z niepełnosprawnościami w prowadzeniu niezależnego życia. Asystent osobisty to nie opiekun, lecz osoba wspierająca w:

• przemieszczaniu się i wyjściach z domu,
• pracy zawodowej i nauce,
• kontaktach społecznych i aktywności lokalnej.

Ustawa ma na celu wprowadzenie przejrzystych, jednolitych zasad dostępu do asystencji, z zagwarantowanym finansowaniem z budżetu państwa.

Obecnie projekt znajduje się na etapie prac w Radzie Ministrów. Ministerstwo Finansów wyraziło jednak zastrzeżenia, wskazując, że koszty realizacji ustawy mogą wynieść 66,3 miliarda złotych w latach 2025–2035. Członkowie Komitetu Rady Ministrów mają czas do 13 maja 2025 roku na zgłaszanie uwag.

Symboliczne przemówienie, które może coś zmienić

Poseł Łukasz Krasoń, sam poruszający się na wózku, od lat angażuje się w sprawy OzN. Jego przemówienie – choć wygłoszone do niemal pustej sali – miało nie tylko wymiar merytoryczny, ale i symboliczny. Przypomniało o tym, jak łatwo osoby z niepełnosprawnościami mogą zostać niezauważone w debacie publicznej. 

Mimo kontrowersji wokół frekwencji na sali, temat asystencji osobistej powrócił na czołówki medialne.