Zmusza do pozostania w łóżku, powoduje spory dyskomfort i ból, skutecznie osłabia, a nieleczona może prowadzić do poważnych komplikacji. Mowa oczywiście o anginie, którą zarażamy się po kontakcie z osobą zakażoną.
Migdałki, widoczne są gołym okiem, w zdrowym organizmie mają wielkość grochu, w czasie choroby, kiedy chronią nas przed oddziaływaniem wirusów, znacznie się powiększają, dochodzi do ich przekrwienia, czasami pojawia się na nich ropa. Tak rozwija się angina. Choroba daje o sobie znać gwałtownie, najczęściej pojawia się ostry ból gardła, podwyższona temperatura ciała mogąca sięgać nawet 40 stopni, ból głowy, stawów i mięśni, czasami również ból brzucha i biegunka. Często i słusznie zresztą, sprawdzamy nalot na migdałkach, który może przybrać barwę białą lub żółtą. Chorzy tracą apetyt, wigor i siły.
Anginą zakażamy się drogą kropelkową lub przez bezpośredni kontakt z osobą zakażoną.
Za wystąpienie anginy bakteryjnej odpowiedzialne są bakterie: gronkowca lub paciorkowca. Zdecydowanie częściej występuje u dzieci niż u dorosłych. Z kolei angina wirusowa jest domeną dorosłych i najczęściej jest konsekwencją wirusowego zapalenia gardła wywoływanego przez koronawirusy, rynowirusy i wirus paragrypy.
Anginę bakteryjną leczy się najczęściej antybiotykami na bazie amoksycyliny. Mogą one być podawane w formie doustnej bądź iniekcji. Warto pamiętać, że zaniedbanie antybiotykoterapii lub nieuzasadnione jej przerwanie może prowadzić do groźnych następstw: zapalenia mięśnia sercowego, zapalenia reumatycznego, choroby nerek, ucha środkowego, w skrajnych przypadkach źle leczona angina bakteryjna może wywołać sepsę.
Inaczej ma się rzecz w przypadku anginy wirusowej. Tu nie stosujemy antybiotyków, a ograniczamy się do leczenia objawowego. Stosujemy zatem leki przeciwzapalne i przeciwbólowe. Na bolące gardło możemy używać preparatów antyseptycznych o szerokim spektrum działania. Warto również zadbać o właściwą ilość spożywanych płynów, odpoczynek i regenerację.
W przypadku anginy wirusowej objawy ustępują po około tygodniu, niestety w zakażeniu bakteryjnym, mogą one rzutować na stan pacjenta nawet do 15 dni, w zależności od zaproponowanego leczenia.
Tak jak wspomnieliśmy nieleczona bądź źle leczona angina może rzutować poważnymi powikłaniami prowadzącymi do utraty zdrowia, a nawet i życia. Wśród najczęstszych powikłań poanginowych należy wyróżnić: zapalenie ucha środkowego, na które narażeni są najczęściej najmłodsi pacjenci. Ból ma charakter tętniący, jednostronny i bardzo dokuczliwy. Niejednokrotnie wymaga leczenia antybiotykiem. Równie bolesnym, a i niebezpiecznym powikłaniem jest ropień okołomigdałkowy. Powstaje w wyniku zmagazynowania chorobotwórczych drobnoustrojów w okolicach migdałków. Pacjenci skarżą się wtedy na silne kłucie promieniujące w okolicę ucha, powiększenie węzłów chłonnych, ból gardła.
Jednym z najgroźniejszych powikłań jest zapalenie wsierdzia. Początkowe objawy są niezwykle skąpe i mało charakterystyczne. Następnie pacjent może mieć wrażenie, że rozwija się u niego zapalenie płuc, ostatecznie może dojść do niewydolności serca. Tak poważnie chory pacjent trafia najczęściej na długie dni do szpitala i tam leczony jest antybiotykami. Brak leczenia w tym przypadku może prowadzić do śmierci.
Inne powikłania prowokowane przez nieleczoną anginę to: zapalenie zatok przynosowych, zapalenie płuc, gorączka reumatyczna, kłębuszkowe zapalenie nerek, czy zapalenie zatok.
W obliczu tak szerokiego spektrum zagrożeń warto potraktować anginę poważnie i zastosować się do zaleceń lekarza.
Lekarze traktują ten zabiega jako ostateczność w obliczu nawracającego zapalenia migdałków, których rozmiar w wyniku infekcji powoduje utrudnienie w oddychaniu bądź spożywaniu pokarmów. Niezwykle rzadko takie rozwiązanie stosuje się u dorosłych, zdecydowanie częściej interwencji chirurga poddawane są dzieci. Specjaliści, lekarze otolarygolodzy rekomendują rozważenie tonsillektomii wtedy, gdy do rozwoju anginy dochodzi u dziecka częściej niż cztery razy do roku. Chirurgiczne usunięcie migdałków wykonuje się na oddziale szpitalnym w znieczuleniu ogólnym lub miejscowym w zależności od wskazań medycznych, interwencja chirurgiczna trwać może około godziny. Coraz częściej też skalpel chirurga zastąpiony zostaje laserem bądź elektrokoagulacją.
Sam zabieg należy do grupy zabiegów bezpiecznych, z rzadkimi powikłaniami pozabiegowymi. Oczywiście w pierwszej fazie po zabiegu pacjent może skarżyć się na dyskomfort w obrębie gardła i jamy ustnej, suchość i drapanie w gardle czy trudności z przełykaniem. Dolegliwości te mijają z czasem.
Serwis HaloDoctor ma charakter wyłącznie informacyjny i edukacyjny i w żadnym wypadku nie zastępuje konsultacji medycznej. W celu dokładnej diagnozy zalecany jest kontakt z lekarzem. Jeśli jesteś chory, potrzebujesz konsultacji lekarskiej, e‑Recepty lub zwolnienia lekarskiego umów wizytę teraz. Nasi lekarze są do Twojej dyspozycji 24 godziny na dobę!