Jestem po konsultacji ginekologicznej pół roku temu, ale lekarka nie powiedziała mi nic oprócz tego, że wynik cytologii jest prawidłowy. Mam też kłykciny kończyste, ale nie znikają one mimo negatywnego wyniku testu. Czy oznacza to, że wciąż jestem zarażona? Czy też wirusa już nie ma tylko jego pozostałością są kłykciny? Stosowałam leki i większość wyginęła, ale pozostały te większe. Czy w sytuacji kiedy wynik cytologii jest prawidłowy, ale mam kłykciny to wciąż zarażam?
udzielonych przez specjalistów