W niedzielę coś mnie ugryzło bądź w coś wdepnęłam (sama nie wiem, ale coś wyciągałam ze stopy, może oset, może żądło). W poniedziałek stopa spuchła od spodu, więc się wystraszyłam i udałam się do szpitala na sprawdzenie. Miałam RTG, w stopie nic nie ma, lekarz ją obejrzał, igłą sprawdził, czy w "rance" nic nie zostało i niby jest ok. Dzisiaj stopa nadal jest spuchnięta, obrzęk jest taki twardy i bardzo swędzi. Czy powinnam się martwić? Czy zwracać uwagę na coś szczególnego? Czy opuchlizna zejdzie w ciągu kilku dni? Nie chcę jeździć do szpitala na kontrole i blokować miejsca, jeżeli to nic poważnego, ale wolę się upewnić.
udzielonych przez specjalistów