Moim problemem jest występujący po jednej stronie szyi, w okolicach trójkąta potylicznego bolący, powiększony węzeł chłonny. Tak było przez około 2 miesiące, gdyż odsyłano mnie od lekarza do lekarza. Na początku brałam antybiotyk, który w rezultacie nic nie zmienił. Miałam wizytę u endokrynologa, który zrobił mi USG tarczycy, ale również nie znalazł nic konkretnego. Osobiście leczę Hashimoto. Następnie byłam na USG węzłów chłonnych - największy 17x6,5mm z widocznymi zatokami tłuszczowymi. Podano informację, że są one odczynowe (zapalne). Odesłano mnie również do stomatologa oraz by zrobić zdjęcie RTG panoramiczne zębów. Ze zdjęcia wywnioskowano, że wychodzą mi 8 i przekierowano bym poszukała chirurga stomatologicznego, jednak już nie miałam siły by do niego dotrzeć. Laryngolog przypisał Groprinosin, po którym mi przeszło całkiem, ale tylko chwilowo. Po około 2 tygodniach objawy powróciły, ale węzeł nie był już aż tak powiększony. Brałam znowu Groprinosin i przeszło. Niestety po 3 miesiącach znowu powiększył mi się węzeł, tyle że z drugiej strony, co mnie bardzo zdziwiło. W dodatku od wczoraj jak przełykam jedzenie mam odczucie, jakbym coś miała w gardle, ciężko to opisać, nie jest jednak bardzo uciążliwe. Nie wiem do kogo mogę się z tym udać, bo ostatnio straciłam mnóstwo czasu na bezsensownym chodzeniu od lekarza do lekarza, a jak widać problem wciąż powraca.
udzielonych przez specjalistów