Jestem już umówiona dalej na USG w tej sprawie, ale zanim nastąpi ten termin zjadają mnie nerwy. Ostatni okres miałam 22 września, po którym uprawiałam raz stosunek w prezerwatywie (nie było pęknięć ani nic). Teraz może to być trzeci cykl bez miesiączki. Domowe testy ciążowe, w tym ostatni wykonywany w drugim miesiącu, wyszły negatywnie. Nie miałam żadnych objawów ciąży, za to w odpowiednich momentach miesiąca takie objawy jakie mam normalnie przed okresem, jedynie bez samej miesiączki (ból podbrzusza, pogorszona cera, zwiększony apetyt na słodycze). W zeszłym miesiącu był jeden dzień b. łagodnego krwawienia. Na ten moment lekarz u którego byłam podejrzewa luźno PCOS w wersji z cechami androgennymi (wyczuł torbiele na jajnikach, plus mam więcej włosów niż przeciętna kobieta, niski głos i moja mama brała w ciąży zastrzyki podtrzymujące ciążę, których skutkami ubocznymi mogły być cechy androgenne u dziewczynek), ale na razie czekam na dalszy maraton wizyt lekarskich by z tym działać. Moje pytanie: jak duże może być ryzyko, że to jednak ciąża?
udzielonych przez specjalistów