Kilka miesięcy temu podczas skoku na bungee doznałem złamania piątego kręgu kręgosłupa piersiowego. Przez 4 miesiące chodziłem w gorsecie ortopedycznym. Przeszedłem kilka kontroli i prześwietleń, lekarze pozwolili mi zdjąć gorset. Podczas kontroli lekarz pytał, czy coś boli, ale odpowiadałem, że nie gdyż ból był minimalny. Jednak cały czas w miejscu złamania odczuwam jakby gniecenie, mrowienie, czasem szpilki. Podczas ostatniej kontroli lekarze przybili pieczątkę o zakończeniu leczenia i dostałem skierowanie do poradni rehabilitacyjnej. Kazali mi dalej rozmawiać z lekarzem od rehabilitacji, ale z nim też się nie dogadałem, bo mówiłem, że nie boli. Przepisał mi 10 dni ćwiczeń na kręgosłup. Nigdy wcześniej nie próbowałem się schylać, jednak podczas próby skłonu poczułem w miejscu złamania wyraźne gniecenie, mrowienie, kłucie. Na koniec rehabilitacji próbowałem odezwać się do pielęgniarki (rehabilitantki), prosząc o kolejną rozmowę z lekarzem. Jednak ona kazała mi zgłosić się do lekarza pierwszego kontaktu. Czy takie odczucie w miejscu złamania jest normalne?
udzielonych przez specjalistów