Synek ma 11 miesięcy, nie chce czworakować, chociaz czasami przyjmuje tą pozycję, ale potem przechodzi do pełzania (rączki pracują jednoczesnie nie ma naprzemiennosci, odpycha sie jedna nozka). Bylismy u fizjoterapuety, który zalecił odpowiednie ćwiczenia. Synek jest bardzo rozdrażniony podczas cwiczeń i na tyle silno się napina, że nie jestem w stanie sama utrzymać go w wyznaczonej pozycji przy ćwiczeniu. Nie pomagają zabawki. Staram sie wykonywac sumiennie z nim te ćwiczenia, ale naprawdę jest to bardzo trudne i mam wrażenie, że czasami ma więcej siły niż ja. Czy czworakowanie jest naprawdę tak ważne ze musi przejść ten etap? Może z biegiem czasu sam do tego dojdzie skoro przyjmuje juz pozycje czworacza? Co ewentualnie moge zrobic jezeli nie radze sobie z cwiczeniami? Fizjoterapeuta powiedział mi ze wszystko zalezy od naszej pracy w domu.
udzielonych przez specjalistów