Mój narzeczony od mniej więcej roku ma ataki wymiotów połączone z bólem brzucha które trwają około 5 dni. W tym czasie nie może nic zjeść, nawet wodę zwróci, a ma cukrzycę typu 1. Hospitalizowany był kilkanaście razy, jednak za każdym razem dostawał kroplówkę, podłączali go do pompy i wypisywali bez rozpoznania. Jeden lekarz zasugerował nerwicę, narzeczony poszedł do psychiatry, wypisał mu stabilizatory, ktore jednak nie pomogły. 2 miesiące nie było objawów, dzisiaj wróciły i kompletnie nie wiem już co robić. Proszę o pomoc bo diabetolog, psychiatra oraz neurolog rozkładają ręce.
udzielonych przez specjalistów